Jestem bardzo dobrą uczennicą. Niestety, nie radzę sobie z testami. Już po podstawówce napisałam gorzej niż średnio. W gimnazjum próbny test po I wypadł fatalnie. Gdy są testy to trzęsę się, nie potrafie się skupic. Już się boję, co zrobię za rok, gdy nie dostanę się do liceum. Drugoklasistka
Masz do rozwiązania dwa problemy:
1. Opanować stres
2. Nauczyć się rozwiązywać testy
Najpierw nr 2:
Znam ten typ uczniów, którzy bardzo dobrze się uczą, ale nie mają daru rozwiązywania testów. Jest na to tylko jedna rada- rozwiązanie maksymalnej ich ilości. Jesteś w 2 klasie, więc spokojnie i systematycznie od początku klasy III, a może już w czasie wakacji zacznij testy gimnazjalne rozwiązywać. Jedna z moich uczennic, która miała podobny problem, dlatego przez cały ok spotykała się z pewną emerytowaną nauczycielką, pod jej okiem robiła testy. Egzaminu nie napisała wystrzałowo, ale też nie słabo. Nie tylko test decyduje o tym, czy zostaniesz przyjęta do dobrego liceum. Najczęściej sumują punkty z testu oraz oceny końcowe z wiodących przedmiotów. Te oceny przeliczają często na punkty. Warto się dowiedzieć,
jak to będzie wyglądało w tym roku, wiosną sprawdzisz na stronach internetowych okolicznych liceów. Ale pamiętam wielu uczniów, którym testy poszły niezbyt dobrze, lecz mieli dobre oceny, jakieś konkursy, dobre zachowanie i byli przyjęci.
1. Twój stres jest nieco histeryczny. Nie zmam Cię i nie wiem, na ile to jest histeria, na ile pewne rozpieszczenie, samonakręcanie się, a na ile coś kompletnie od Ciebie niezależnego. Ten stres można próbować rozładować przez logiczne myślenie:
- pomniejszyć jego znaczenie, że to tylko 90 minut, a potem spokój
- kpić z niego
- robić ćwiczenia oddechowe, przed wejściem na salę cały czas chodzić i myśleć o czymś innym
- sporo modlitw o pomoc do Ducha Św. , do patrona, Anioła Stróża. Tylko musisz mocno wierzyć, że Ci pomogą.
Gdyby to jednak nie pomogło, gdyby stres Cię zżerał, to z tym problemem możesz się zwrócić do najbliższej poradni psychologiczno- pedagogicznej.
Wiem na pewno, że w moim mieście właśnie w takich sprawach prowadzą tam terapię. Bo listownie żadnej terapii prowadzić się nie da. Potrzebny jest bezpośredni kontakt.
Zastanów się, czy masz odpowiednio wysoką samoocenę, czy sama siebie lubisz, czy jesteś asertywna, wierzysz w siebie. Może jesteś za bardzo ambitna, źle znosisz porażki, chcesz być tak mocno najlepsza, że potem nie wytrzymujesz stresu i stąd porażki?
zadaj pytanie...