Nie wiem, jak to się stało, ale w pierwszej klasie liceum przebywałam tylko z przyjaciółką. Izolowałyśmy się od innych dziewczyn, które się zintegrowały. Potem próbowałam do nich dojść, ale przyjaciółka nie pozwalała. W tym roku chcę być z klasą, ale nie wiem, czy dziewczyny mnie zaakceptują, co powie przyjaciółka. Licealistka
Jako stara nauczycielka bardzo dobrze znam ten problem. Jak najszybciej go rozwiąż. Przyjaciółce jasno powiedz, że chcesz zbliżenia z klasą, a jeśli ona nie chce, to trudno. Podchodź do dziewczyn, słuchaj ich rozmów i z pewnością bardzo szybko się wkręcisz w życie klasy. Już straciłaś tyle czasu, a znajomości z liceum czasami trwają przez lata. Podchodź, słuchaj, potem się wtrącaj w rozmowy. Najlepiej by było,
gdybyście się grupą dziewczyn spotkały poza szkołą. Może powiesz szczerze: "dziewczyny, okropnie żałuję, że izolowałam się od klasy. Pomóżcie mi, potrzebuję kontaktu z ludźmi, a może i ja wam się przydam" Jeśli masz taką możliwość, to zaproś koleżanki na colę w jakieś miejsce, bo poza szkołą się najlepiej i inaczej gada. Przyjaciółkę też zaproś.
Może początki będą nieco sztywne, ale trudno, jesteście sobie same winne i jeśli marzysz o wspólnocie, o zaproszeniach, to nawiązuj kontakty. Osiemnastki bywają różne, nie zawsze piękne, ale ważniejsze są inne
spotkania, wspólnota. Czy masz wszystkie numery gadu, czy wymieniacie się rozwiązaniami zadań, czy umawiacie się na spotkania, czy prowadzicie jakieś wspólne rozmowy? Moim zdaniem szkoła to miejsce, gdzie łatwo wejść we wspólnotę, bo lada dzień zaczną się kłopoty, nadmiar obowiązków, a dzięki Internetowi
możecie sobie pomagać.
Próbuj przyjaciółkę namówić, by się otworzyła na klasę, a jeśli nie, to zrób to sama. Jeśli się obrazi, trudno, powiem z doświadczenia, że szybko jej przejdzie, o ile to zignorujesz. To jest Twoje życie i nie powinnaś pozwolić trzymać się w izolacji. Człowiek jest istotą społeczną.
zadaj pytanie...