Wstaję wcześnie, by zdążyć na autobus. Potem nuda na lekcjach. Po szkole boli mnie głowa i jestem zmęczony. Potem uczę się, nieraz do późna. Tracę sens życia. Inni chodzą na jakieś dodatkowe zajęcia, ja nawet nie mogę się więcej pouczyć w weekend. Nie wiem, co mam zrobić. Ile się uczyć, a ile odpoczywać. Proszę o pomoc. Gimnazjalista, kl. II
Piszesz, jak byś był robotnikiem w kamieniołomach. A na przykład Karol Wojtyła pracował w kamieniołomach w czasie wojny i to wcale nie było ani łatwe, ani przyjemne, ani miłe. A on potrafił w czasie przerwy na jedzenie książki czytać, nie skarżył się. A potem biegł na różne zajęcia, nie
pomijając nigdy kościoła.
Myśle, że przede wszystkim jest Ci tak ciężko, bo masz złe nastawienie. Piszesz, ze w szkole jest nuda. Hm, no to współczuję. Naprawdę na każdej lekcji? Żaden temat, żaden przedmiot Cię nie interesuje? Co lubisz robić? A przerwy? A całe życie towarzyskie? Nic? No to współczuję i myśle, że jeśli nie obudzisz w sobie entuzjazmu do życia, to będziesz się coraz bardziej męczył.
Jeśli tak Cię męczy szkoła, dojazdy to pomyśl, co byś chciał robić?
Dawniej, ale i teraz w niektórych krajach Twoi rówieśnicy pracują. Wiele godzin w ciężkich warunkach za marne pieniądze. Inni żyją w krajach, gdzie toczą sie wojny, giną rodziny, trzeba walczyć o jedzenie, o przeżycie.
Tyle dzieci marzy o nauce, ale nic z tego....
Może Ty się źle uczysz, za dużo czasu to Ci zajmuje? Może pracujesz zbyt dokładnie, powoli?Odpoczynek jest potrzebny. Bóg dał nam szósty dzień do odpoczywania, a nie do nadrabiania zaległości. Ferie też były do odpoczynku, nie musisz mieć wyrzutów sumienia. Egzaminy jakoś napiszesz. Nie martw się na zapas. Jakaś szkoła sią dla Ciebie znajdzie, ale Ty się nie możesz nauką tak bardzo męczyć!!!
Naucz się pracować szybko, nie trać czasu na niepotrzebne drobiazgi. Gdy czekasz na autobus, już coś czytaj. Gdy jedziesz, to powtarzaj. Nie trać czasu..
Odkryj swoją pasję, zainteresuj się czymś, pozbądź się ambicji, ucz się pokory, bo nie możesz być we wszystkim świetny, jesteś sobą, a nie zdolnym kolega, który pewnie też ma swoje słabe punkty...
Więcej listów: