Mam męczących kolegów w klasie- nie uczą się, przeszkadzają, łobuzują, brakuje im zainteresowań. A ja czuję się wśród nich samotny, nie mam w szkole przyjaciół. 13- latek
Niestety, masz pecha, że w Twoim otoczeniu brakuje chłopaków, z którymi mógłbyś się przyjaźnić.
Wydaje mi się, że można leciutko zmieniać tych kilku, którzy nie są najgorsi. Ale ogólna zasada jest taka, że trudno zmienić innych, lepiej siebie. Oczywiście, że nie masz się stać tacy jak oni. To byłoby tchórzostwo i głupota. Tylko pomyśl nad innymi metodami, często mogą to być bardzo małe sprawy, drobiazgi, które jak krople wody będą uparcie drążyły skałę...
Chłopcy nie są do końca winni, że są właśnie tacy. Gdzieś tam w środku każdy chce być dobry. Jeśli potrafisz, to szukaj jakoś tego dobra. Agresję i wyżywanie najlepiej spożytkować w sporcie, organizować mecze, zapisywać się na SKS-y itd.
Jeśli to nie jest możliwe, to trzeba cierpliwie czekać, aż pójdziesz do gimnazjum. Jeśli mieszkasz w dużym miescie, to najlpiej iść do najlepszego, gdzie uczą się nastolatki, którym na szkole zależy.
Dopiero w liceum trafisz na wartościowych rówieśników. Aby się w takim towarzystwie znaleźć, trzeba się mocno uczyć, by być przyjętym. Nie wiem, gdzie mieszkasz, czy będzie możliwość, by poznać zupełnie nowe osoby w gimnazjum. Ale czekając na tamten czas wartościowych rówieśników, staraj się jednak jakoś leciutko nawet wpływać na kolegów. Jeśli nie potrafisz się sprzeciwić, to chociaż pokazuj, że Ty nie robisz tego, co oni, że nie wyzywasz, nie jesteś agresywny, ale jednocześnie lubisz ruch, sport, masz dobry humor...
Wchodzicie w okres dojrzewania, gdy większość się zgrywa, udaje twardzieli, a w głębi serca każdy marzy, by go inni lubili i zrozumieli. Na dojrzałość trzeba jeszcze dosyć długo czekać. Jeśli masz wsparcie w rodzicach, to ciesz się z tego, zapisz się na różne zajęcia pozaszkolne, by się rozwijać i poznawać nowe osoby. No i myśl, jak zmienić środowisko.
Uwaga: naucz się dostrzegać w ludziach dobro. Bo to dobro jest w każdym, czasami ukrytre. Tak potrafił na ludzi patrzeć Jan Paweł II i dlatego ludzie pod jego wpływem stawali się lepsi. To bardzo trudne, ale zawsze się sprawdza- byś nie skupiał się na wadach, lecz na zaletach różnych osób, nawet tych najgorszych...
Więcej listów: