Źle się czuję w liceum, chcę zmienić klase, w której jestem "niewidzialna". Mam nadzieję, że w innej szkole jakoś dołączę do rówieśników. Tylko jakie są procedury, czy trzeba pożegnać klasę? Samotna
Samo poczucie, że jesteś w klasie niewidzialna, to raczej mało. Nikt nigdynie będzie Ciebie szukał, nadskakiwał, wyciągał rękę. Ty musisz się ruszyć.
Ale ja opieram się tylko na Twoim liscie, Ty wiesz i czujesz najlepiej.
Najpierw musisz się dowiedzieć, czy w nowym liceum Cię przyjmą . Jeśli tak, to w tamtejszym sekretariacie powiedzą Ci, co zrobić, jakie przygotować papiery. Czasami dobrze jest załatwiać te sprawy z kimś z rodziców. Wtedy jest inna rozmowa.
Jeśli tam sie zgodzą, to piszesz podanie i idziesz z tym do dyrekcji dotychczasowego liceum.
Pytanie o powód może się pojawić. Jeśli nie chcesz, nie musisz odpowiadać. Wypada pożegnać się z wychowawcą, koleżankami i kolegami.Tak nakazuje kultura. Ale znam przypadek, że dziecko odeszło do innej szkoły z powodu przeprowadzki i rodzice wszystko załatwili w sekretariacie, nie było
pożegnania.
Ja wiem, że w tym wieku bardzo trudno radzić sobie samemu, że towarzystwo jest takie bardzo, bardzo ważne. Dlatego nie odradzam, bo rozumiem. Ale najpierw dowiedz się, czy Cię przyjmą.
Czy wiesz już jakieś plotki o tej nowej szkole, czy tam kogoś znasz? Bo inaczej sytuacja może się powtórzyć. A wtedy bardzo byłoby szkoda całego stresu.
Są osoby, które zmieniają szkołę dosyć późno, a jednak od razu potrafią wejść w nowe środowisko. Na to trzeba trochę tupetu, trochę przebojowości, pewności siebie.
Wiem, że klasa może być bardzo niesympatyczna, ale wiem też, że czasami na początku czujemy się gdzieś fatalnie, a potem chce nam się z tego śmiać.
Wniosek: Ty podejmujesz tę decyzję. Pierwsze kroki kierujesz do nowej szkoły, by się dwiedzieć, czy mogą Cię przyjąć. Dopiero wtedy idziesz z tym problemem do starej szkoły, w której jest Ci źle. Gdyby to się okazało niemożliwe, to starasz się polubić nowe środowisko.
Więcej listów: