Zaczynam w tym roku nową szkołe i bardzo się boję. Ledwo zdałam w zeszłym roku, nic nie umiem z przedmiotów ścisłych. Mama zapowiedziała, że mi już nie będzie pomagać. Boję się, że nikt mnie nie polubi. Proszę o bardzo konkretne rady. Zmartwiona
1. Bardzo mocno uważaj na lekcjach. Złaszaj się, pytaj, bo w ten sposób wiedza lepiej wejdzie do głowy. Kto nie uważa na lekcjach, ten najwięcej traci i tego się nie da nadrobić.
2. Po powrocie do domu wysyp zawsze wszystkie zeszyty i książki. Odkładaj je powoli i przy okazji każdy zeszyt otwieraj, rób szybko zadanie, czytaj notatki, fragment z podręcznika...
3. Po jakiejś krótkiej przerwie przygotuj stos książek i zeszytów na następny dzień. Otwieraj każdy zeszyt, sprawdź, czy zadanie zrobione, zrób, jeśli go nie masz, poczytaj kilka ostatnich lekcji, przeczytaj odpowiedni rodziałz podręcznika.
4. Znam osoby, które rano wstają wcześniej i jeszcze raz przeglądają zeszyty.
5. Czytaj wszystkie lektury.
6. Wykorzystaj godziny konsultacji, gdzie zapytasz o różne sprawy.
7. Zgłoś się od razu do szkolnego psychologa, pedagoga i opowiedz o swoich lękach. Wielu potrafi pomóc.
8. Podejdź czasami po lekcji i powiedz, czego nie rozumiesz.
9. W nowej klasie spokojnie się rozejrzyj, podchodź do najmilej wyglądających dziewczyn, przedstaw się, zapytaj o imię. Musi minąć tydzień lub dwa, byś poczuła, z kim sie w miarę dogadasz. Pilnuj, by pierwszego dnia skromnie, dziewczęco wyglądać.
Już nieraz pisałam, że najważniejsze, to wziąć się do roboty, nie rozczulać się, pracować SYSTEMATYCZNIE, by nie powstały zaległości.
Życzę wiecej wiary w siebie. Nauka jest tak zaplanowana, że dasz radę, mama już do szkoły chodziła, teraz Ty musisz się wysilić.
Więcej listów: