Uczę się bardzo dobrze. Mój ulubiony przedmiot to religia. Niestety, koleżanki wyśmiewają mnie, nie lubią, odrzucają, obgadują. Mam tylko jedną przyjaciółkę, ale jest nam ciężko. 12-latki
Twoje koleżanki są zazdrosne. To bardzo brzydkie i niszczące uczucie. Bardziej niszczy ich niż Ciebie.
1. Zazdroszczą Ci ocen. Ponieważ gorzej się uczą, jesteś nieco inna, to zamiast przyznać się do swego lenistwa, braku zdolności, to wolą Ci dokuczać. Tak uspokajają swoje wyrzuty sumienia. To jest głupie myślenie, ale często je widzę. Osoby robiące coś złego próbują jakoś dokuczać tym dobrym, wyżywają sie na nich. Żeby to zmienić, trzeba być wobec nich serdecznym, nie bać się ich, czasami pogadać z nimi o głupotach. Ale nie trzeba sie podlizywac.
2. Różnisz się od koleżanek. Miej nadzieję, ze w gimnazjum spotkasz lepsze dziewczyny. Ale ostrzegam, że gimnazja też bywają trudne. Niektórzy dopiero w liceum mają lepiej...
3. Możesz zostawić tę sprawę bez zmian. Tylko po cichu powtarzaj "Przebacz im Panie, bo nie wiedzą, co czynią". Tak właśnie jest- one do końca nie robią tego świadomie. Tylko wtedy trzeba mieć wielkie poczucie własnej wartości! Kto tak potrafi, tego nic nie jest w stanie zniszczyć. Ale Ty jesteś za młoda, to jest trudne...
4. Najważniejsze to dobrze się uczyć, poważnie traktować religię. Bo religia to nie tylko przedmiot, to Twoja wiara. Trzeba jej bronić, można w jej obronie nawet cierpieć.
5. Ale przez ostatnie wakacyjne dni spróbuj jakoś dobrze myśleć o koleżankach, one mają też jakieś zalety. Słabe przywiązanie do wiary wyniosły z domu, nie są do końca temu winne. Może warto, abyś spróbowała się z nimi czasami pośmiać, pożartować, lecz w sprawie podejścia do religii, do nauki- powiedz, że to jest dla Ciebie ważne.
6. Możesz zrobić coś jeszcze innego, Gdyby śmiały się, dokuczały, to spokojnie, bez złości zapytaj, dlaczego są takie nietolerancyjne. Dlaczego każda mówi to samo i nie potrafią się pogodzić z tym, że ktoś w klasie zachowuje się nieco inaczej. Typwoe nastolatki nie są tolerancyjne, chcą, by każdy był taki sam. Tępią odmienność. A niestety, teraz odmienna jest osoba, która poważnie traktuje religię,wiarę. Coraz wiecej uczniów ma kłopoty z wyśmiewaniem.
7. Ważne jest, byś nie była smutna. Rozmawiaj z przyjaciółką, żartujcie, nie spędzajcie smutne przerw, idźcie do biblioteki, poznajcie się z dziewczynami z innych klas, spotkajcie się po lekcjach, pojedźcie sobie gdzieś na rowerach, idźcie na spacer. Najwazniejsze, to nie zamartwiać sie.
9. Pamiętaj, że to się wnet zmieni. Spróbuj się wyprostować, uśmiechać, może zaproponuj jakiejś milszej dziewczynie, że jej pomożesz w nauce. Czasami są jakieś młodzieżowe grupy w parafiach- oazy, KSM- może w gimnazjum sie zapiszesz i tam znajdziesz przyjaciół. Coraz częście dostaję listy od dziewczyn, które przyjaźni szukają w parafii, a w klasie staraja się tylko przetrwac te kilka godzin.
Poczuj w sobie siłę, dodaj do tego wiele uśmiechu, powtarzaj sobie słowa św. Pawła "Radujcie się, bracia w Panu, powiadam, radujcie się" Podejdź do tej sprawy z lekkim humorem. Św. Paweł napisał też "Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam?"- dlatego osobie wierzącej nikt tak do końca nie może
dokuczyć, bo Ty masz blisko Pana Boga. A cóż wtedy znaczą złośliwe kolezanki? Niewiele!
Więcej listów: