Z powodu różnych nieporozumień zmieniłasz szkołę. Teraz wróciłam z pięknych rekolekcji, mam dobry humor, ale już martwię się, czy do nowej szkoły nie dojdą plotki na moj temat? Sprawdzam fora, wiem, że są znajomi z obu szkół... Niepewna
Ciesz się każdym radosnym dniem, dziękuj za niego. Nie zastanawiaj się wcześniej nad tym, że może być źle. Wejdź do nowej klasy z podniesioną głową, choć bez zarozumialstwa.
Jakoś mi do siebie nie pasuje, że tyle w Tobie radości, koleżeństwa, przyjaźni, a z drugiej strony tyle rezerwy, obaw, jakby nawet brak nadziei.Nie zakładaj z góry złego scenariusza!
W wolnej chwili obejrzyj film o Janie Pawle II- "Karol, człowiek, który został papieżem". Tam jest świetnie pokazane, że on był pierwszy, który śmiało wchodził do komitetu partii, rozmawiał z komunistycznymi władzami, rozmawiał z każdym! Bo dla niego liczył się pojdynczy człowiek i wierzył w jego naturalne dobro.
Nie zakładaj z góry, że plotki przejdą. A jeśli przejdą, to uśmiechaj się, powiedz głośno, że było, minęło, czas płynie, przeszłość nie jest teraźniejszością ani przyszłością. Wiem, co się może dziać w szkołach. Ty wyrwałaś się ze złego srodowiska, ale to przecież nie mafia, tylko głupiutkie nastolatki nafaszerowane kulturą masową, tak do końca to nie wiedzą, co czynią.
Nie zaprzątaj sobie głowy starymi sprawami. Nowe problemy będą wymagać uwagi. Pracuję w szkolnictwie i nieraz obserwowałam, jak różnie nowi uczniowie wtapiali się w klasę mającą różne swoje zwyczaje....
Te wszystkie złośliwe dziewczyny nie są warte czasu i zmartwienia. Żyj tu i teraz. Przyszłość często toczy się zupełnie inaczej niż sobiewyobrażamy. Dziękuj Bogu za wszelkie dobro, do głupstw na forach podchodź z lekkim dystansem. Swoją drogą, to nastolatki zupełnie zepsuły ideę naszj klasy i zrobiły z tego centrum plotek.
Więcej listów: