Szósta klasa powoli się kończy. Boję się gimnnazjum, bo jestem nieśmiały. Martwię się, czy znajdę tam kolegów, którzy mnie zaakceptują. Szóstoklasista
Prawie każdy się boi tego momentu. Może odważni mniej, może ci, którzy tam mają siostrę lub brata też mniej, ale każdy ma obawy, tylko się o tym nie mówi.
Osób nieśmiałych też jest bardzo dużo i całe szczęście, bo to osoby wrażliwe, myślące i potrzebne!
Nie jesteś więc sam ze swoim problemem. Czas na uwagi i wnioski:
1. Z pewnością w Twojej klasie znajdą się jakieś osoby z podstawówki, więc kogoś będziesz jednak znał. Na korytarzu szkolnym może rozpoznasz kogoś rok starszego, kogoś znajomego, powiesz wesoło cześć, zapytasz o szkolne zwyczaje, o nauczycieli itd. Tam nikt nie wie, że jesteś nieśmiały, więc
próbuj.
2. W klasie już wiedzą, że jesteś nieśmiały, pewnie dosyć cichy. W nowej szkole zaczynasz od zera- możesz zmienić ten wizerunek, możesz podchodzić do różnych osób.
3. Gdy przyjdziesz pierwszy raz do nowej szkoły, przyjrzyj się uważnie kolegom, wybierz kogoś, kto się wydaje pełen obaw, podejdź i zagadnij go, on też się boi, może więcej od Ciebie!
4. Gdyby koledzy w nowej klasie dobrze się znali, gdyby okazali się niezbyt mili / co jest niemożliwe/, to lepiej nie mieć kumpli niż zdobyć ich za wszelką cenę. Gimnazjalistom tak bardzo zależy na rówieśnikach, że często gotowi są zrobić każde głupstwo, byle koledzy byli zachywceni. To niedobrze!
5. Nie bój się, nie pokazuj, że będziesz spięty, podchodź, przedstwiaj się, śmiej się z nimi, nie miej uprzedzeń. Pozory mylą, czasami ktoś się pierwszego dnia wydaje niezbyt miły, a inny sympatyczny, a jest odwrotnie. Podczas wakacji możesz trochę ćwiczyć odwagę w przedstawianiu się, zawieraniu nowych znajomości.
Pamiętaj, że będziecie wielką grupą jednakowo zestresowanych osób. Jedni są odważniejsi, inni mniej, ale dzięki tym różnicom dobrze się uzupełnicie. A może odezwą się gimnazjaliści i podzielą swoim doświadczeniem i wspomnieniami?
Więcej listów: