nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 27.02.2007 14:46

Samotność w klasie

Chodzę do I kl. L.O. Jestem skryta. Mam tylko jedną koleżankę. Nikt do mnie nie podchodzi, SMS-ypiszą rzadko, głównie w sprawie zadań, bo się dobrze uczę. Gdy podchodzę do jakiejś grupy, nic do mnie nie mają. Smutna

Dokładnie rozumiem Twoją sytuację. Jednak zapewniam Cię, iż to, jak się czujesz w klasie zależy głównie od Ciebie, a nie od klasy. Są osoby- i Ty pewnie do nich należysz- które chcą być zauważone, zaproszone, wciągnięte w jakieś działanie. To są osoby bierne, które wciąż CZEKAJĄ. Jednocześnie
same od siebie nie wychodzą z inicjatywą. Już minęło pół roku, więc najwyższy czas, by to zmienić albo nie narzekać na sytuację.

Mam dla Ciebie kilka zadań:
1. Obserwuj inne dziewczyny, szczególnie te, na których by Ci zależało lub które Ci imponują. Zauważ, jak one żyją, jak same podchodzą, opowiadają. Np wejdą do klasy i od razu informują, że są np zmęczone, szczęśliwe, smutne. Taka ich natura, że zawsze mają coś do powiedzenia. Nie zastanawiają się, czy kogoś to interesuje, czy też nie. Przy nich jest ciekawie, one mają różne pomysły, problemy, a co w sercu, to też na języku.
2. Małymi krokami możesz próbować je naśladować. Jeśli to okazę się zbyt trudne, bo wyjdzie jednak sztucznie, to zostaw siebie bez zmian i zaakceptuj siebie taką, jaka jesteś.
3. Klasa będzie Ciebie lubiła, jeśli Ty siebie polubisz. Tymczasem nie jesteś do końca z siebie zadowolona. Czujesz, że jesteś wciąż spięta, inna, surowo siebie oceniasz. Zrób remanent, policz swoje przeróżne zalety, a masz ich dużo i możesz być z nich dumna!
4. Klasy szkolne nie są organizacjami niosącymi pomoc. Ty masz podchodzić do grupy. Pytać o coś, sama mówić, choćby Cię nie słuchali. Teraz wejdą na ekrany kin filmy oscarowe. Może wybierzecie się razem? Może masz warunki, by jakieś filmowe spotkanie urządzić u siebie i zaprosić kilka koleżanek. Często jest tak, że chodzicie do jednej klasy i wcale się nie znacie. Jesteście pełni uprzedzeń. Surowo się oceniacie. Tymczasem trzeba by spotkać się poza szkołą, spędzić trochę czasu i wtedy się okaże, że jesteście inni. Ile razy słyszałam zachwyty nad koleżankami, które się poznawało dopiero na szkolnej wycieczce, imprezie.
5. Wchodzisz w wiek, gdy potrzebuje się znajomych i przyjaciół.
6. Jeśli Ci się wydaje, że oprócz tej jednej dziewczyny wszyscy są źli, to z pewnością nie masz racji! To jest niemożliwe. Czasami grupa kilku osób nadaje ton, a reszta milczy. Dlatego rozejrzyj się, może ktoś jeszcze jest cichy i cierpi? Podchodź do różnych osób, także do chłopaków. Pytaj, śmiej się, żartuj. A może przydałoby się gdzieś zapisać? Masz jakieś talenty, więc szukaj czegoś poza lekacjami.
7. Znam jednak osoby, które nie potrafią się przełamać. Są trochę sztywne, skupione na sobie. Nie potrafią wesoło podejść do innych. Znam też takie, które się tym nie przejmują. Ciekawy portret takiej osoby dała Musierowicz w trzech ostatnich powieściach- "Język Trolli", "Żaba" i "Czarana polewka". Tam bohaterem jest chłopak, który wciąż milczy i nie potrafi się wygadać, pod koniec ma już z tym problemy.

Musisz się zastanowić. Albo starasz się zmienić trochę swoje postępowanie, wyjść do ludzi, nie przejmować się opinią na swój temat i trochę walczyć o swoje miejsce w klasie, albo nie zmieniasz niczego i żyjesz jak dotąd, nie martwiąc się tym.
Możesz też wyjść z propozycją pomocy komuś, kto z kolei jest bardzo zaradny życiowo i nie ma kompleksów.
Jeśli Cię obgadują, śmieją się, to na zdrowie. Jak znam życie- dziewczyny zawsze obgadują. Znam takie
grupy, które obgadują się i nawet śmieją się z tego, bo wiedzą, że różne ich wady denerwują koleżanki i muszą czasami swoją złość wygadać. Nasze "babskie" gadanie nie jest do końca złe, to świetna
terapia, zalecana przez psychologów.


Więcej listów:






















zadaj pytanie...








« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..