nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 02.01.2007 15:48

Kiedy ściągać?

Jestem dobrą uczennicą i wciąż ktoś prosi mnie o zadanie do spisania, o ściąganie na klasówkach. Niektórzy to nadrobią, inni nie. Jesteśmy zgraną klasą, nie potrafię odmawiać, ale nie czuję się z tym dobrze. Gimnazjalistka

Można- jak Karol Wojtyła- zdecydowanie odmówić dawania ściąg, ale za każdym razem proponować wspólną naukę. Wiadomo, że to jest trudniejsze- poświęcić swój czas, tłumaczyć coś komuś. To jest najlepsza metoda.
Ponieważ jest w Polsce mało znana, mało popularna, dlatego możesz ją zastosować przy zmianie szkoły. Wtedy powiesz, że nie dajesz odpisywać zadań, nie dajesz ściagać, ale zawsze chętnie wytłumaczysz.
Skoro jednak tak mocno krzyczy Twoje sumienie, możesz to zrobić od nowego semestru. Naturalnie i spokojnie powiesz, że od dzisiaj możesz na przerwach coś tłumaczyć, będziesz dostępna na gadu, by wyjaśnić, ale ściągać nie dajesz. To jest wyjście czyste i jasne.
Myślę, że sama zdecydujesz, czy wybierasz jednoznaczną i jasną postawę Karola Wojtyły z jego lat szkolnych, czy też będziesz wciąż podejmowała decyzję zależnie od sytuacji. / bo ktoś miał jakąś imprezę rodzinną, treningi do późna itd/ Z tym, że wtedy wyjdą nieporozumienia- bo inni nie pojmą kryteriów według których raz dajesz ściągać, a raz nie. Pewnie u Was też jest grupa leniwych, którzy żerują na pracy innych. Tych należy mocno zaktywizować!
Przedyskutujcie tę sprawę wśród siebie. Pogońcie leniwych do pracy, zagroźcie. Czasami nauki jest tak dużo, że dobrze jest się podzielić- ktoś tłumaczy historię, ktoś biologię, inny matematykę. Skutek byłby o tyle dobry, że powoli należy wybrać swoje ulubione i potrzebne w przyszłości przedmioty. Gdy tłumaczy się komuś materiał- uczy się samemu! To jest najlepsza metoda nauki! Polecam. Stwórzcie zespół, gdzie bezmyślne ściąganie zamienicie w wzajemną pomoc. Jeśli macie gadu, to w ten sposób też można sobie wiele wyjaśnić bez wychodzenia z domu.
Wniosek:
- nigdy nie dajesz ściągać i sama nie ściągasz,
- uznajesz sytuacje awaryjne dla innych i dlla siebie / myślę, że są moralnie dopuszczalne/,
- tworzycie zespół wspólnej pomocy, dzielenia się wiedzą
- tępicie lenistwo i cwaniactwo oraz wykorzystywanie innych
Obserwuję zespół studentów, gdzie cała grupa przekazuje sobie wszelkie materiały, wyniki badań, obliczenia, bo mają bardzo dużo pracy. Kto coś zdobędzie, daje innym, ale nikt tego nie wykorzystuje, bo każdy chce UMIEĆ, ROZUMIEĆ! Wtedy to wygląda całkiem inaczej niż u uczniów skupiających się na kombinowaniu, cwaniactwie, które są złe!
A co sądzą o tym inni? Czy ktoś ma też wyrzuty sumienia z powodu ściągania, odpisywania? Jak ta sprawa wygląda w Waszej klasie?

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..