Po tragedii w Smoleńsku w Internecie pojawiło się mnóstwo przepowiedni, w które jak może się wydawać ludzie wierzą. Dotyczą one końca świata, tragedii z 10 kwietnia, zapowiedzi wojny z państwem ze wschodu. Przecież Kościół zabrania w nie wierzyć. Czy traktować to jako przestrogę czy nie wierzyć w takie "proroctwa"? Nastolatka
Absolutnie nie należy wierzyć w te przepowiednie. Radzę też, by nie tracić czasu na czytanie tych tekstów. Polecam portale katolickie. Polecam najnowszy numer Gościa Niedzielnego, prawie w całości poświęcony
ostatnim wydarzeniom. Tam najmądrzejsi wypowiadają się na temat, jak ten znak ze Smoleńska należy odczytać.
Pamiętam, jak nasiliły się naiwne przepowiednie, gdy był atak na World Trade Center, pamiętam histerię, gdy zbliżał się rok 2000. Już pierwsi chrześcijanie czekali na koniec świata.
Polecam oprócz naszego portalu www.wiara.pl www.deon.pl www.mateusz.pl www.opoka.pl i wiele, wiele innych. Każdy zakon ma swoje fantastycznie prowadzone strony. Na czytanie niektórych portali, na zaglądanie na fora naprawdę szkoda czasu. To zaśmiecanie umysłu.
Nikt z ludzi nie zna swojego dnia ani godziny. Śmierć to pewnik, czeka każdego, ale nie wiemy kiedy.Trzeba tak pracować, planować, jakbyśmy mieli żyć bardzo długo, a jednocześnie żyć tak dobrze i pięknie, jakby każdy dzień miał być ostatni. Nie osiągnie się tego od razu, ale to gwarancja dobrego życia.
Więcej listów: