Z mojej klasy mało kto idzie na rekolekcje. Ja też się zastanawiam, bo po co iść, jeśli tylko będę myślała, kiedy ksiądz skończy? Do tego mam dużo nauki, przede mną kolejny etap olimpiady. Z drugiej strony za tyle powinnam być wdzięczna. Gimnazjalistka
Idź na rekolekcje, koniecznie.
Jeśli to możliwe, to nie siedź z koleżankami, spróbuj usiąść sama. Jeśli nie będziesz chciała słuchać tego, co powie ksiądz, to wyłacz umysł i zatop się w rozmowie z Bogiem. A czasami nie trzeba nic mówić- ani dziękować, ani przepraszać, ani prosić. Tylko sobie usiąść, wpatrywać się w tabernakulum lub w krzyż, obraz i tylko kontemplować, czyli wpatrywać się i czuć się z tym dobrze.
To jest bardzo, bardzo przykre, że rekolekcje są lekceważone przez młodzież. A księża albo wychodzą ze skóry, by było atrakcyjnie albo już rezygnują i robię je byle jak. Przecież dla nich to strasznie
poniżające, że młodzież tak podchodzi do sensu ich życia, do wiary.
Zostaje jeszcze strona prawna. Państwo daje te dni, by ucznioowie mogli iść do kościoła. Ale młodzież jest totalnie zakłamana- deklaruje wiarę, ale z sumie nie bardzo jest wierząca.
Nie można być pół wierzącym. Albo się odpowiada na wielką miłość Boga, albo sie ją odrzuca. Wiele osób dociera do Boga po latach.
Pójście na rekolekcje to świadectwo wiary. Ale u nas wiara nie jest teraz w modzie. Modne jest szydzenie z wiary, dlatego jest jak jest. Wygłupiać się w kościele, uciec z rekolekcji- to łatwizna. Wielkiej odwagi wymaga teraz godne zachowanie w kościele. Dla mnie tchórzostwem jest usiąść z
koleżankami i wygłupiać się.
Bóg nie jest kolegą. To Stworzyciel, ktoś, kto nieustanie zaprasza, czeka, kocha bezgranicznie. Tak bardzo, że oddał syna na śmierć. Ja bym żadnego ze swoich dzieci nie oddała za ludzi.
Może godzina myślenia w kościele coś ułoży w Twojej głowie? Nie tylko dziękuj. Oddaj Panu Bogu Twoje problemy, także te ze zwracaniem, z marzeniem o idealnej wadze, przepraszaj trochę za to.
W kościele moŻna tyle spraw zrozumieć, ale trzeba się chociaż na chwilę wyciszyć. Przemyśl sprawę. Decyzję oczywiście podejmij sama.
Więcej listów: