Na wuefie zaliczamy w taniec. Opracowałyśmy z koleżankami układ, ale nauczycielka przesunęła zadanie. Czy będzie to grzechem, jeżeli będziemy tańczyły w Wielkim Poście? Kto nie zaliczy, dostanie ocenę niedostateczną... Ale jeśli to grzech, mogę odmówić wykonania tego zadania. Gimnazjalistka
Nie, to nie jest grzech.
Zakaz dotyczy tańców na balach, na dyskotekach, na zabawach. Osoby trenujące taniec, ćwiczące go na zajęciach aerobicu, zaliczające go na ocenę- absolutnie nie mają grzechu.
Ten zakaz nie jest też jakąś sprawą podstawową. Ten zakaz ma czemuś służyć. By człowiek nie zajmował się przygotowaniem kreacji na bal, listą gości, menu, tylko w czasie Wielkiego Postu skupił się na nawracaniu siebie, na poprawieniu relacji z Bogiem. To czas refleksji, czytania, modlitwy. Przecież gdy są szkolne rekolekcje i ksiądz mówi nawet o bardzo poważnych sprawach, to potem z dziećmi lub młodzieżą żartuje, rozładowuje emocje, są też wesołe śpiewy.
Pościć to nie znaczy być ponurym, z poważną miną.
Przypominam, że Pan Jezus bardzo krytykował faryzeuszy poszczących zewnętrznie i na pokaz. Podkreślał, że najważniejsze jest wnętrze człowieka. Dlatego zaliczajcie taniec i to na piątkę, gdyż dobre oceny, wywiązywanie się z obowiązków szkolnych to Wasze zadanie.
Natomiast każdy jest w swoim sumieniu zobowiązany do pracy nad sobą, do nawracania. Trzeba znaleźć jakiś swój sposób przeżywania Wielkiego Postu. Możliwości jest wiele- nabożeństwa, spowiedź, czytanie Biblii, poprawienie relacji z róznymi osobami, praca nad swoimi wadami, jakieś wyrzeczenia, czytanie katolickich stron internetowych i katolickich czasopism, przeżywanie Ewangelii, czytanie Biblii.
Najlepiej oprzeć swój plan na sprawdzonych filarach- modlitwa, dobroć, wyrzeczenia.
Zakaz tańca dotyczy więc zabaw i dyskotek i jest środkiem do celu, a nie celem samym w sobie.
Chwalcie Pana Boga tańcem niczym król Dawid!
Więcej listów: