Modliłam się tak: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem taka bogata, ani taka ładna jak moje koleżanki (miałam na myśli osoby z klasowej "elity"). W zamian za to mogę być blisko Ciebie...Nagle przypomniał mi się faryzeusz. I co teraz? Zawstydzona
Masz rację, że powtórzyłaś błąd faryzeusza. Sama to zauważyłaś i dobrze. Nie módl sie w ten sposób, Wystarczy bardzo dziękować za poczucie bliskości z Bogiem, za zrozumienie Jego obecności, za łaskę wiary, bo wiara jest łaską!!! Dziękuj za oazę, ale nie w opozycji do koleżanek. Nie wiesz, co one naprawdę mają w duszy! Nadtolatki na ogół zgrywają się, udają, a są pełne kompleksów, mają często
cieżkie kłopoty w domu, płaczą w samotności. Za wielki skarb wiary możesz nieustannie dziękować.
Ale to nie jest grzech. To sie spontanicznie wyrwało i było szczere. Natomiast pomyśl, czy takie myślenienie powtarza się. Jeśli tak, to jest wtedy grzech zarozumialstwa, a może i zazdrość. Pomyśl, czy tak nie jest. Ale jeśli nie czujesz tego wyraźnie, to grzechów nie ma.
Natomiast pracuj nad sobą, by być pełną życzliwości dla innych. Nawet jeśli koleżanki bywają bardzo denerwujące. Ty bądź radosna, bo masz wielki SKARB. Nie masz być smutna, ponura, zazdrosna, tylko przeciwnie- bez zazdrości, otwarta dla koleżanek, uśmiechnięta, zadowolona. Też możesz dbać o stroje, wcale nie trzeba do tego pieniędzy, bo są tanie stroje, z promocji też są ładne. Jeśli one chwalą się jakimś drogimi rzeczami, to można je nawet chwalic, mówić, że łądne, ale nie trzeba w sobie wyzwalać
chęci posiadania ich. "Tam skarb twój, gdzie serce twoje"- powiedział Pan Jezus. Ty już wiesz, że najlepiej gromadzić skarby w niebie. Ciesz się, że to wiesz. Każdy musi sam dojść do tej prawdy. Ty masz być koleżeńska, miła, serdeczna i masz odważnie przyznawać sie do wiary, nie walczyć o modne
gadżety i one powinny myśleć, skąd w Tobie tyle dobroci.
Śmiej się sama z tej modlitwy faryzeusza, bo przekonałaś się, jak bardzo aktualna jest Ewangelia!
Czytaj ją wciąz i tam szukaj odpwiedzi.
Font color=red>Więcej listów: