Dużo starsza siostra zaprosiła mnie do siebie na wakacje, bo mieszka w dużym i ładnym mieście. Okazało się, że mieszka z mężczyzną. Ona jest katoliczką, kiedyś rozmawiałyśmy na ten teamt i ona to potępiała. Co robić? Zmartwiona siostra
Znajdź taki moment, że całkiem wprost zapytasz siostrę, jakie ona ma dalsze plany życiowe, jak radzi sobie z przykazaniami i sakramentami. Powiedz wprost, że martwsz się o nią, bo ją przecież kochasz. Że wciąż pamiętasz Wasze rozmowy na temat współżycia przed ślubem i teraz masz mętlik w głowie. Mów szczerze, że nie rozumiesz tej sytuacji.
Zapamiętaj sobie na lata swoje dzisiejsze zawstydzenie i zmartwienie i staraj się do tego wracać, gdy w Twoim życiu pojawi się ukochany chłopak. Zakazy i nakazy są po to, by nam ułatwić, a nie utrudnić życie.
Modlitwa za siostrę w tak licznych kościołach to sprawa oczywista i powiedz jej o tym.
I nie martw się, spędzaj czas bardzo miło. To Twoje wakacje, Twój czas na rozwój, a tak to bywa, że grzechy bliźnich widzimy bardzo, bardzo ostro. Gorzej z własnymi.
Opiszę Ci pewną typwą sytuację: w pracy spotykają się dwie gorliwe parafianki, które nie rozmawiają ze sobą od lat, dokuczają sobie, obrażają się, donoszą na siebie- słowem- masakra. Ale tego grzechu braku miłości nie widzą ani one, ani inni. Obie przystępują do spowiedzi, do komunii, ale nie godzą się, wręcz przeciwnie.
Wspólne mieszkanie przez ślubem to grzech bardzo widoczny i grzech ciężki. Lecz to Bóg rozstrzyga, Bóg ocenia- a nie my. Tą historią chcę Ci pokazać, że czasami ktoś też popełnia grzech ciężki i nawet sam tego nie czuje i nikt nie zwraca uwagi, nawet uważa się, że to normalne.
Mam nadzieję, że u Twojej siostry to sprawa chwilowa, że ślub będzie, że oboje zaproszą do swej rodziny Pana Boga, bo bez Boga ani do proga! Jeszcze się o tym w życiu przekonają.
Pamiętaj, by potępiać czyn, ale nie potępiać siostry, osoby. Tak zawsze robił Jan PawełII. Zło nazywał złem, ale kochał i przytulał każdego. Wskazywał, że siła płynie od Boga, ale nie odrzucał tych, którzy
nie potrafili iść dobrą drogą. Prosił i tłumaczył, ale nie potępiał osoby, nie przekreślał, nie odrzucał!
Ty też nie oceniaj, ale też nie unikaj tematu. Siostra pewnie wie, że teraz dowie się rodzina i będą na nią naciski i może to jest jej nawet potrzebne. Zresztą, o to również możesz pytać.
Więcej listów: