Wymyślam sobie historie, w których bohaterami są moi znajomi. Czasami dzieje się im krzywda, cierpią, ale wszystko zawsze dobrze się kończy. W rzeczywistości nikomu nic złego nie życzę. Czy mam grzech? Niepewna
Uważam, że to nie jest grzech. Układasz pewne fabuły, kłopoty zawsze są ciekawsze w opowieściach niż spokojne życie. Wystarczy przyjrzeć się serialom, gdzie na bohaterów wciąż spadają nieszczęścia. Dobrze, że Twoje historie kończą się pozytywnie . Najważniejszejednak, że nikomu niczego złego nie życzysz.
Więcej listów: