Czasem proszę Matkę Bożą, żeby mi dała znak, że w moim życiu nie stanie się to czy owo. Np. mówię, żeby w radiu była konkretna piosenka danej wokalistki. Czy to nie jest czasem grzech? Zaczyna mnie to niepokoić. Niepewna
To nie jest grzech, gdyż nie robiłaś tego świadomie. To było takie dziecinne "rozmawianie" z Matką Bożą. Sumienie samo Ci podpowiedziało, że robisz źle i teraz przerwiesz te "rozmówki". Kontakt z Bogiem, z Maryją powinien być jednak inny, bo to było coś na kształt szantażu, naciągania. Nie musi się cały świat kręcić wokół Ciebie, nie musi Ci Matka Boża załatwiać piosenek w radiu. Ty dorastasz i Twoja wiara może się stawać trochę dojrzalsza. Chociaż nie trać tej dziecięcej ufności, pozostań przy serdecznych "rozmowach". Taka umiętność modlitwy to też jest wielki dar.
Więcej listów: