Modlę się rano, wieczorem, przed i po posiłku, nawet przed odrabianiem lekcji, nawet w szkole. Czy to źle? Rozmodlona
Modlić się można nieustannie. To nie muszą być tylko wyuczone modlitwy. Można do Pana Boga wciąż wysyłać takie jakby westchnienia- np "Jezu, ufam Tobie", "Boże, pomóż", "Dziękuję Ci, Panie". Nie zawsze modlitwa musi być głośna- np dużo ludzi modli się w tramwajach, autobusach, w drodze do
pracy, do szkoły. To świetny pomysł, by modlić się przed lekacjami. Bardzo dużo osób modli
się przed i po jedzeniu.
Ważne, by Twoja modlitwa była przede wszystkim dziękowaniem Panu Bogu, wychwalaniem Go. Dużo ludzi lubi się po cichu modlić w czasie spacerów. Mnóstwo ludzi wchodzi do pustych kościołów i modli się chwilkę. Ludzie robią znak krzyża, gdy mijają kościoły, kaplice i to też jest modlitwa. Znak krzyża też jest modlitwą. Do Boga można też mówić w myślach swoimi słowami. Opowiadać Mu o swoich sprawach. Pewnie, że On je zna, ale i tak można o tym mówić. Wciąz powinno się powtarzać, że
oddajemy się pod Bożą opiekę.
Nie traktuj jednak modlitwy jako zabezpieczenia przed kłopotami. Bo kłopoty należą do życia. Trzeba powtarzać słowa Matki Bożej- "oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie weług Słowa Twego".
Modlitwa ma uczyć pokory wobec Pana Boga, powtarzamy, że Go kochamy, wielbimy, że chcemy Mu służyć, wypełniać Jego wolę.
Modlitwa jest rozmową z Bogiem, a wzorem rozmodlonego człowieka niech będzie Jan Paweł II.
Więcej listów: