Potrafię się przyznać do błedu i jestem odpowiedzialna. Kiedyś pracowałam, nie chodziłam do kościoła i właściwie- nazwijmy rzecz po imieniu- nie wierzyłam już w Boga, a trzy lata temu miałm bierzmowanie i byłam bardzo religijna... Anecia
Gdy wróciłam do szkoły, wtedy się nawróciłam, ale w tym roku miałam sytuację, że ja poprostu musiałam w weekendy pracować, żeby mieć na bilety, aby dojechać do szkoły. Pracodawca nie chciał zmienić mi godzin pracy, więc zrezygnowałam. Owszem, było ciężko, bo pracodawca mi groził, ale przeżyłam i teraz się cieszę, bo bez problemów mogę chodzić do kościoła na Mszę świętą. Radzę sobie i uważam, że dobrze zrobiłam, bo choć nie mam pracy, to mam Boga, a jak mam Boga, to mam wszystko.
Rodzice z ciężkim trudem, ale zdobyli kasę i dojeżdzam do szkoły bez problemów i jest super! Jestem szczęśliwa, chociaż biedna. Tyle wydarzeń w moim życiu jest pięknych, choć czasmi bywa pod górkę jak w każdej rodzinie prawda??? Anecia
Więcej listów: