Dylematy

Oj, masz ogromne braki w wykształceniu religijnym. Chyba zatrzymałaś się na poziomie klasy komunijnej i teraz łatwo pozwalasz, by ktoś uwodził się inną religią, zresztą, też chrześcijańską. Ksiądz siedzi w konfesjonale, powinien pomóc zrozumieć, że trzeba dążyć do poprawy. Wymawia słowa Pana Jezusa, który bardzo dokładnie powiedział, że "którym grzechy odpuścicie , sa im odpuszczone.." Bóg zna słabość człowieka i dlatego dał ten sakrament, który pozwala tak widzialnie zacząć od nowa żyć po każdej spowiedzi. Znam protestantów, którym spowiedzi własnie brakuje, bo nigdy nie są do konca pewni, czy już są "na czysto".
Miałam uczennicę protestantkę. Zaprosiła nas na konfirmację, koleżanki pojechały z nią na dni skupienia do Wisły. Nikt podczas tej wycieczki nie wygadywał na katolicyzm i wtedy byłam pewna, że
to są chrześcijanie, a nie jacyś zakompleksieni ludzie. Ona z kolei chętnie przychodziła na lekcje religii. Cieszyły na te same pieosenki! Słyszałaś o Taize? Brat Roger był prostestantem, a w jego wspólnocie są
katolicy i protestanci. On jednoczył i jednoczy młodzież całego swiata. Odwiedzał go Jan Paweł II, bardzo go cenił. Pojedź tam kiedyś, przez całe wakacje są turnusy, od 16 roku życia nie trzeba mieć opiekuna. W każdej parafii dadzą Ci namiary. Nikt tam nie pyta, czyś katolik, czy protestant, czy poszukujący, czy wątpiący. Poznasz zupełnie inne nastawnie, poznasz zupełnie innych ludzi otwartych na to, co łączy, a nie co dzieli.
Właśnie Ewangelia jest podstawą życia katolików. A jeśli nie jest, to problem konkretnych ludzi, a nie wiary. Lecz nie daj się tak szybko przekonywać, bo coś nie widzę ewangelicznego ducha w Twoim liście.



Więcej listów:

zadaj pytanie...