Przez lata byłam jedynaczką, nagle pojawiła się siostra. Pomagam dużo, ale mama uważa, ze obie jesteśmy za małą odpowiedzialne. Wpuszcza ją do mojego pokoju i pozwala niszczyć, co małe łapki dostaną. Zajmuję się nią ileś godzin codziennie, ale dla mamy to ciągle mało. Mam tego dosyć.. Starsza o 14 lat siostra
Hm, sprawę rozumiem. Pisze do mnie pewna licealistka, która ma chyba dwoje takich maluchów w domu i ona nie narzeka, po prostu przyjęła rolę drugiej mamy. Ale wcale Cię do tego nie namawiam. Bo jednak Ty nie jesteś mamą i albo w liście przesadziłaś/ co też bym zrozumiała, bo to emocje/ , albo w Waszej rodzinie wiele spraw stanęło na głowie. Zastanawiam się, czy mogę Ci pomóc i nie bardzo wiem jak, bo dorosłych trudno pouczać lub przekonywać.
W miarę możliwości spróbuj z mamą ustalić, ile czasu każdego dnia podarujesz siostrze, a ile masz dla siebie. Najlepiej nie ustalać tego z góry, bo każdy dzień przynosi niespodzianki. Ale np teraz, gdy już nie
będzie nauki mówisz na przykład, że w poniedziałek i wtorek po szkole zajmujesz się siostrą przez ileś tam czasu, a potem wychodzisz. Ale z Twojego listu wnioskuję, że mama nie bardzo sobie radzi i wmawia
Tobie, że macie równe obowiązki. Hm, szukaj jakiegoś fortelu, czyli sposobu. Np powiedz, że dajesz mamie godzinę na pełny relaks, a potem Ty wychodzisz z domu, nie wiem, Ty znasz mamę i lepiej wiesz...
Jest jeszcze inna możliwość, którą stosowały dziewczyny w czasach mojej młodości. Wtedy było naturalne, że starsze siostry były jak matki i nigdzie nie mogły iść bez malucha. No wiec maleństwem opiekowały się
wszystkie koleżanki, szczególnie te marzące o rodzeństwie. Pozwalały wozić wózek, prowadzić za rączkę, cała gromada dziewczyn szła na plac zabaw. Prawdziwa siostra jednym okiem kontrolowała sytuację, łaskawie pozwalała opiekować się dzieckiem i wszyscy byli zadowoleni.
Przyjrzyj się pokojowi i pomyśl, jak przełożyć rzeczy, by wiele z nich było dla siostry niedostępne. Jakiś system pudełek na szafkach, gdzie ona nie dostanie. Natomiast w miejscach dostępnych zostawiaj specjalnie rzeczy do niszczenia.
Jest pewne pocieszenie. Już za rok będzie lepiej, a za dwa będzie świetnie, za trzy wręcz idealnie. Będziesz wnet dla siostry idolką i niedościgłym wzorem. Wytrzymaj jeszcze trochę. A jeśli mama nie wychowuje
małej, to powoli Ty zacznij jej stawiać granice i pokazywać, że są sprawy, gdzie obowiązują zakazy. Za pół roku będzie je świetnie rozumiała. A może już rozumie? Badaj jej inteligencję. Rozumiem, że Ci ciężko. Może mama jakoś się pogubiła, może przez humor i żarty pomożesz mamie wrócić do równowagi ciała i ducha?
Więcej listów: