Mam już 17 lat, a mama chce, bym tylko siedziała w domu, uczyła się, z nikim nie spotykała, przynosiła tylko piątki. Tato niby mnie lepiej rozumie, ale mama go zawsze tak przekręci, że trzyma jej stronę. Jak mamie wyjaśnić, że jestem coraz starsza, że nie mogę się tylko uczyć... Licealistka
Próbuj z mamą rozmawiać. Nie mów do niej z żalem, ale z ciekawością. Pytaj jej, jakie ona miała problemy z wychodzeniem, ze spotkaniami z rówieśnikami? Gdy Ci się uda porozmawiać z mamą mamy, to pytaj, jaka była mama w Twoim wieku. Pytaj tatę o ich chodzenie, o to, kiedy i jak się poznali.
Dla mamy zawsze będziesz jej małą córeczką. To normalne. Proś tatę, by jej powoli tłumaczył, że jesteś coraz starsza, że nie jesteś maszynką do zdobywania dobrych ocen, że musisz się nauczyć spędzać czas z
rówieśnikami, podejmować dobre decyzje, dokonywać mądre wybory...
Mamy raczej nie zmienisz. To Ty musisz coś zmienić w sobie, by mama przestała się tak bardzo martwic o Ciebie. Jednocześnie ciesz się, że mama czuje się za Ciebie tak bardzo odpowiedzialna. Pisze do
mnie pewna 16-latka, której mama nie interesuje się nią absolutnie. To jest prawdziwa tragedia.
Jeśli masz dobrą wychowawczynię, to powiedz jej trochę o swoim problemie, że rodzice żądają najwyższych ocen, że tylko piątki ich zadowalają. A Ty powinnaś już wybrać przedmioty maturalne, rozszerzać wiedzę, zaś pozostałe przedmioty tylko zaliczać, kombinować, nie przejmować się...
Musisz się nauczyć mówić słowo "nie". Albo przyjść z czwórką i nie brać sobie do serca mamy słów. Albo uczyć się tyle, ile uważasz i spokojnie powiedzieć, że Ty dobrze wiesz, ile czasu masz się uczyć.
zadaj pytanie...