Nie potrafię już wytrzymać tego, że w mojej rodzinie raz się krzyczy, wyzywa, a chwilę później normalnie rozmawia, jakby nikt nikogo nie uraził. Rodzice nie są konsekwentni wobec młodszej siostry i nie biorą moich uwag do serca. Siostra staje się wulgarna, ale przecież nie będę jej tłukła, lecz tłumaczenie nic nie daje... 16-latka
Wszystko rozumiem. Niestety, nie mam dla Ciebie dobrych wieści. Bo rodziców nie zmienisz, oni już mają ukształtowane charaktery, a siostra nie będzie Cię chciała słuchać, prędzej zrobi coś na przekór.
Omówię kilka spraw, które poruszyłaś:
1. Gwałtowność rodziców, którzy raz krzyczą, a raz przytulają. Oni mają takie charaktery. To typowi cholerycy. Są bardzo wybuchowi, nie liczą się w chwili wybuchu z nikim i niczym, ale złość przechodzi im bardzo szybko. Oni naprawdę nie rozumieją, że są inni, którzy po ich wybuchach czują się
źle, są urażeni. Wniosek- masz z rodzicami inne usposobienia. Kochaj ich takimi, jacy są.
2. Siostra ma stały kompleks młodszej. Na siłę chce się poczuć nieco starsza i mowy nie ma, by Cię słuchała. Nie załatwisz niczego biciem, krzykiem ani obrażaniem. Można spróbować podstępu, czyli mówić jej, że jest już duża, że nie powinna przeklinać, bo chłopcy gardzą takimi dziewczynami, bo to prymitywne itd. Nie podkreślaj wciąż, że jesteś starsza, bo ona o tym dobrze wie. Próbuj się z własna siostrą
zaprzyjaźnić, rozmawiaj z nią jak z koleżanką, pytaj o coś, informuj, wciągaj w rożne sprawy, które będzie potrafiła zrozumieć.
Myślę, że jesteś na etapie wielkiego krytycyzmu wobec rodziców. Każdy myślący nastolatek musi przez to przejść. Jak w powiększającym szkle widzi się bardzo wyraźnie ich wady. Tak się dzieje nie na darmo. Bo masz wtedy myśleć o tym, jak Ty ułożysz swoje życie.
Rodziców nie zmienisz. To Ty się zmienisz z czasem. Staniesz się tolerancyjna i będziesz żyła po swojemu.
zadaj pytanie...