nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 21.07.2010 14:14

Moje nieżyjące rodzeństwo

Nieraz miałam żal do rodziców, że jestem jedynaczką. No i dzisiaj dowiedziałam się, że bardzo chcieli mieć więcej dzieci. Lecz mama poroniła. Nie mówili mi o tym. Bardzo płakałam. Tęsknię za tym bratem lub siostrą. Jak sobie z tym poradzić? Jedynaczka

Temat śmierci malutkich dzieci, śmierci przez poronienie lub przez martwe urodzenie jest mi dobrze znany. Pamiętam te kilka lat, gdy moich braci tak bardzo potrzebowałam. Nawet przez jakiś czas pisałam do nich listy. Taki pamiętnik w formie listów. Było mi też łatwiej, bo miałam ich groby na cmentarzu. Przez jakiś czas wzięłyśmy z koleżanką dziecięcy grób pod opiekę, bo - niestety- nawet groby dzieci bywają opuszczone.
Polecam obie te sytuacje- nie tylko modlitewna rozmowa, ale także zwyczajne rozmowy, opowiadania, żalenie się.
Poronień naturalnych jest bardzo wiele. To ogromny ból dla rodziców. Taka totalna pustka, puste ręce, które chciały tulić dziecko, a nie mogą. Większość moich znajomych mających jedno dziecko przeżyło kilka takich sytuacji. Pamiętaj o mamie, o tacie, którzy bardzo to przeżyli, a brat lub siostra mogą być orędownikami Waszej rodziny. No i kiedyś, gdy zostaniesz mamą, to może właśnie całą ciążę będziesz prosiła jego/ ją/ o opiekę nad swoim dzieciątkiem.
Płacz w takich sytuacjach jest bardzo dobry i bardzo ważny. To jest płacz oczyszczający. A po żałobie, do której masz pełne prawo niech się pojawią dobre myśli i dobre czyny.
Szczególne umiłowanie dzieci,w tym niepełnosprawnych, to może być działalność w fundacjach, wolontariacie, adopcje- każdy realizuje to tak, jak chce, jak czuje, jak może. Ważne, by rodziło się dobro.
Cieszę się, że Twoje serce może odczuć miłość siostrzaną. Jesteś dzięki tej wiedzy bogatsza.






















zadaj pytanie...














« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..