Uczyłam się, bo w poniedziałek klasówka. To był kolejny powód, by mama się złościła, że ja się izoluję, że ona sama ogląda tak ważny mecz. Po raz kolejny obraza, a zaraz potem znajdzie się powód do kary...nie potrafimy się dogadać... Licealistka
Chociaż to jest trudne, ale spróbuj jakoś mniej przejmować sie mamą. Mama ma swoje problemy, jakoś nie potraficie się dogadać. Ale nawet Biblia nie mówi, że mamy do końca życia być związani z rodzicami. Mamy mieć świadomość, że zawdzięczamy im dar życia i nie trzeba się martwić, że nie panuje między nami idealna harmonia.
Już Ci pewnie pisałam, byś zajrzała do powieści Musierowicz "ŻABA", gdzie jednym z wątków są bardzo nieudani rodzice, a dzieci wcale się przeciwko temu nie buntują. Bohater wzrusza ramionami i spokojnie twierdzi, że rodziców się ma. To przyjaciół wybieramy....Przyjmij mamę z wszystkimi jej wadami. Zostało Wam coraz mniej wspólnego czasu...a gdy będziecie od siebie daleko, relacje zupełnie sie zmienią. A teraz iskrzy- klasyczny konflikt pokoleń.
Więcej listów: