Moja mama denerwuje się, gdy piszę na gadu. Wciąż narzeka i nic jej nie cieszy. Uważa, że mam się tylko uczyć- żadnych spotkań, żadnej działalności. Gdy wozi mnie na zbiórki, to tak mi je wypomina, że chcę z nich zrezygnować. Mam dość. Zrezygnowana
Współczuję. Bardzo trudny to problem. Bo jedna zasada mówi, że dorosłego nie zmienimy. To raczej siebie możesz zmienić. Mama musi mieć jakieś swoje problemy, które sprawiają, że brakuje jej radości życia. Są takie zgaszone osoby, które potrafią już tylko narzekać, widzą wszystko w czarnych
kolorach. Nie można ich oskarżać, bo niekiedy za mocno oberwały od życia lub takie są.
Widze, że i Twój list ma pesymistyczny charakter. Już stajesz się ponura, chcesz rezygnować. Zmień to. Pilnuj siebie, by nie popaść w taki nastrój. Próbuj z mamą spokojnie rozmawiać, negocjować, tłumaczyć. Naciągaj mamę, by przypomniała sobie własną młodość. Te zakazy pokazują, że mamie bardzo, bardzo na Tobie zależy, że do obłędu czuje się za Ciebie odpowiedzialna.
Twoja mama chce Twojego dobra. Tyle czyta o mądrych rodzicach ograniczających dostęp do komputera. Ja nie mam prawa krytykować mamy, ja mamę rozumiem, bo sto razy lepsi są rodzice troszczący się o dzieci. Moja rada: może jest w rodzinie ktoś, kto z mamą pogada, kogo poprosisz o
pomoc- babcia, ciocia, wujek, sąsiadka?
Więcej listów: