Lubię mecze piłki nożnej, mama krytykuje, że dziewczyna nie powinna mieć takich zainteresowań. Bywam wybuchowa, mówię prawdę w oczy- znowu słyszę, ze dobrze wychowana dziewczyna panuje nad sobą. Świetnie isę uczę, pomagam w domu, ale nie rozumiem mamy. Wybuchowa
No to zaistniał u Was stary jak świat konflikt pokoleń. Ale dodatkowo doszedł tu problem kulturowy i tradycja. Mama chce Cię wychować według dawnych zasad. Dziewczynka miała być cicha,
uporzejma, uśmiechnięta, siedzieć wyprostowana, nie odzywać sie niepytana, powinna być subtalna, skromna i powinna czekać, aż jakiś chłopak zachwyci się jej zaletami.
Socjolodzy od dawna zauważyli, że w naszym kręgu kulturowym rozpieszcza się chłopaków, zaś od dziewczynek żąda się głównie posłuszeństwa, pracowitości, przemilczania...
Nigdy nie możesz planować zmieniania mamy. Zmienić możesz siebie. Z opisanych przez Ciebie cech wybrałabym wybuchy złości i spróbowała wyładować je inaczej. To bardzo dobrze, że złe emocje wyrzucasz, że ich nie tłamsisz, ale w takim razie znajdź inny sposób wyładowania. Np zakaz
krzyków, tylko zaciśnięcie zębów i wyładowanie złości w pracy fizycznej, może w szybkiej jeździe na rowerze, może w pracach domowych, najlepiej siłowych. Znajdź sposób na wyrzucenie z siebie złości.....nie krzykiem, nie histerią.
Pozwól mamie narzekać, ze dziewczyna nie powinna oglądać meczy. Niech mówi. Możesz najwyżej spokojnie pokazać, jak dużo kobiet jest obecnie na meczach- czasami pokazują przy ważnych meczach. Zupełnie spokojnie próbuj mamie tłumaczyć, ze współczesna dziewczyna musi być wygadana, musi sobie radzić w trudnym świecie biznesu, że marzysz o odpowiedzialnej pracy i nie
będziesz skromną dziewczynką, symbolem XXwieku. Ale jeśli mama bardzo się martwi, to można wybrać najmniejsze zło. Czyli dać mamie ponarzekać, cicho jej słuchać, odpowiadać w myślach i robić po swojemu. Od ponad 30 lat pracuję z młodzieżą i dziećmi. Są klasy, gdzie dziewczyny
bardzo górują nad chłopakami- mądrzejsze, sprawniejsze, bardziej energiczne, pomysłowe. Aż żal, że ich koledzy są tacy nijacy. Na szczęście to się później w liceach zmienia, ale mnóstwo dziewczyn to przyszłe osoby na staniowiskach, kobiety, które będą rządziły firmami. Nie mogą być ciche i potulne.
Wydaje mi się, ze idziesz dobrą drogą. Masz swoje pasje, rozwijasz talenty, pomagasz mamie. Pracuj tylko nad wybuchami złości. Taka praca nad sobą bardzo się przyda. Szefowa wielkiej firmy musi umieć zapanowac nad emocjami.
Pokaż mamie żywoty świętych dziewczyn. Każda to była dziewczyna z charakterem! Św. Jadwiga królowa potrafiła chwycić siekierę w rękę. Prowadziła własny dwór, miała swoich posłów, była jedną z
najnowocześniejszych kobiet swojej epoki, z którą wszyscy sie liczyli. Nie była cichutką i grzeczną dziewczynką. Mała Tereskka- ostra dziewczyna z charakterem, duża św. Tersa także. Sw. Kinga dziewczyna, która przyniosła przemysł górniczy- wydbycie soli.
Możesz poszukać przez google sylwetki świętch dziewczyn. Żadna nie była cichutka i skromniutka- pokaż to mamie. Ale ważny jest ton, sposób mówienia.
Więcej listów: