Przez moje młodsze rodzeństwo nie mogę się uczyć. Oni wciąż hałasują albo ogladają bajki, są nie do wytrzymania, a ja mam mnóstwo nauki. Już tracę cierpliwość i nie daję rady. Gimnazjalistka
Przysłowie mówi, że złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy. A to znaczy, że jeśli coś nam nie wychodzi, to każda rzecz wydaje się być przyczyną naszych kłopotów.
Podejrzewam, że normalnie denerwujesz się przed egzaminami. Wydaje Ci się, że spokój pozwoliłby Ci się lepiej uczyć. Ale ja wcale nie jestem rego taka pewna. Pamiętam, że gdy czasami ktoś mi zabierał dzieci na spacer, to wcale nie mogłam więcej i lepiej pracować.
Moje rady:
1. Jeśli rodzeństwo jest rozpieszczone, to należy je trochę ukrócić, porozmawiać poważnie z rodzicami, ale bez histerii, bez skarg i stawiania warunków.
2. Z doświadczenia wiem, że nawet z małymi dziećmi można się świetnie dogadać. Np Ty się z nimi przez godzinę lub pół pobawisz głośno i wariacko, a potem oni zajmują się cichą zabawą. Albo sami robią wrzask, gdy Ty jesz, gdy robisz mniej ważne sprawy, a potem umawiacie się zgodnie z zegarem na ciszę w domu.
3. Nie uczysz się nieustannie. Można Twój czas nauki ustalić z ich programami lub filamami. Nie można ich też nieustannie pouczać, że za bardzo hałasują, bo dzieci muszą mieć ruch.
4. Znam osoby o rewelacyjnym wykształceniu, które miały w latach szkolnych fatalne warunki nauki. Jeden chłopak robił w technikum projekty siedząc w wannie, inna dziewczyna zdawała maturę, mając 5 młodszych braci, dwa pokoje, ojca pracującego na zmiany- ani kwałka własnego kąta. Znam dzieci
alkoholików, ktore wśród awantur potrafiły jednak się uczyc, by wyrwać sie kiedyś z rodziny
5. Ja rozumiem, że wolałabyś mieć cisze, spokój, uwagę rodziców skupioną na sobie. Ale zapewniam Cię, że piszą też znudzeni życiem jedynacy, którzy tak bardzo marzą o rodzeństwie. Choćby po to, by było na kim się wyżyć, gdy stresy męczą. Jedynacy ciszy mają aż nadto, a cisza w rodzinie to nie jest
najlepsze, co może być.
6. Maluchom nie trzeba na wszystko pozwalać, ale trzeba szukać rozwiązania, nie wolno ich rozpieszczać, ale Ty też bądź wyrozumiała. Przy dobrej woli wszystko można załatwić.
Trzeba coś wykombinować, by wilk był syty i owca cała.
Więcej listów: