Bardzo mi przykro, ale ostanio koszmarnie wybucham w domu. W szkole jestem wesoła i miła, a w odmu nie potrafię się opanować i agersywnie reaguję na mamę, brata. Głupio mi potem, ale nie poprawiam się.... Nastolatka
Kiedy człowiek ma problemy, stara sie je z siebie wyrzucić. Szuka jakiegoś wytłumaczenia. Ty swoje problemy szkolne odreagowujesz w domu. Dorośli też tak robią- wraca ktoś z pracy i wszystko go drażni, z byle powodu awanturuje się.
Ale każdy odpowiedzialny człowiek stara się nad tym zapanować.
Pomyśl lepiej jak wyrzucić z siebie złość- np odkurzanie, zmiatanie, porządki na półkach. Wiele dojrzałych kobiet sprząta całe mieszkanie w szale złości. Zamiast wyżyć się na rodzinie,
wyżywają się na mieszkaniu, więc korzyść podwójna. Zapamiętaj na zawsze, ze źródło naszej złości tkwi w nas samych!!!!
Jesteś teraz w bardzo trudnym wieku dojrzewania, gdy hormony zaczynają regularną pracę i są kompletnie rozstrojone. Nigdy więcej taka "burza" już się nie zdarzy. Dlatego tak trudno nad sobą zapanować. W domu nastolatek jest wyluzowany, nie kontroluje się, nie udaje wesołka, a jednocześnie w domu wszystko go drażni i stąd takie zachowanie.
Naukowcy ustalili, że znakomita większość nastolatków ma pretensje do rodziców. O wszystko; samo ich istnienie jest powodem do rozdrażnienia.
Ale przejdźmy do Twojej sprawy:
1. Gdy masz wybuchnąć, to zawsze pomyśl, o co jesteś naprawdę zła. Pomyśl uczciwie, przyznaj to w myśli, złość wyrzuć w inny sposób.
2. Jeśli nie potrafisz się powstrzymać, to szybko przepraszaj.
3. Najpierw hamuj swoje pyskowanie do mamy. Ona lepiej Cię rozumie, bo też była nastolatką. Gdy to Ci sie uda, to powoli przestaniesz wyżywać sie na bracie. Możesz mu to wyjaśnić, że to burza hormonów i stajesz się niepoczytalna.
5. Gdy mama Cię tak bardzo denerwuje, to zastanów się, jak Ty byś się zachowała na jej miejscu, mając taką córkę.
6. Możesz z mamą walczyć. Może być coraz gorzej. Tylko pomyśl, czy to prowadzi do czegoś dobrego? Ani to Cię nie uspokaja, ani nie czujesz się dobrze po takich awanturach.
7. Spróbuj z mamą trochę rozmawiać. Zaskocz ją jakąś miła niespodzianką.
Każda z Was ma swoje problemy, z którymi sobie nie radzicie. Walka tylko pogarsza srawę.
Przeczytaj mój list kilka razy. Nie zapominaj o IV przykazaniu. Bóg wcale nie nakazał nam zgadzać sie z rodzicami, nawet kochać ich nie kazał, tylko czcić. A to znaczy, że pyskowanie trzeba przyhamować, nie dyskutować, czasami coś przemilczeć.
Każdy człowiek ma na wiele spraw zupelnie inne poglądy niż mama. Ale trzeba się szanować, trzeba szukać rozwiązania sytuacji. Niech te zgrzyty będą coraz mniejsze.
Czas, by wyrównać ścieżki swego życia. Wypchnij porządnym spychaczem swoje złości. Skoro prorok Izajasz zapewnił, że wilk będzie mieszkał z barankiem, a pantera z koźlęciem, to chyba Ty dasz radę spędzić dzień z rodziną bez eksplozji wściekłości.
Więcej listów: