Jest nas kilkoro dzieci, wszyscy się uczą, mama jest z nami sama, o kieszonkowym mowy nie ma. Chciałabym zarobić jakieś pieniądze, ale jak? Koleżanka rozdawała ulotki, ale oszukano ją. Szukałam pracy, ale nic nie ma. 14-latka
Jeśli koleżankę oszukano, to nie znaczy, że i Ciebie oszukają. W ten sposób nikt by na świecie nie pracował, bo oszustwa wszędzie się zdarzają.
Żeby młodzież mogła zarabiać, to społeczeństwo powinno być zamożne. Tak jest w USA, gdzie Twoi rówieśnicy ostro pracują. U nas większość ludzi stara się sama sobie ze wszystkim radzić, nie szukają nikogo do pomocy.
Moja rada jest taka, byś szukała wśród zamożnych. Nie trzeba się wstydzić biedy, bo wstydzić to się można lenistwa. Chodzi mi o to, byś poszukała wśród bogatszych sąsiadów, znajomych, u właścicieli sklepów.
Szkoda, że nie zrobiłaś tego podczas wakacji. Znam dziewczynę, która w czasie wakacji dorabiała w ogrodnictwie. Wiele młodzieży zarabia podczas zbiorów owoców u sadowników.
Idź do osoby, która Cię zna, ufa Ci, będzie ręczyć za Ciebie i ją poproś, by rozejrzała się wśród zamożnych, czy nie potrzebują dziewczyny do sprzątania, mycia okien, zakupów, wyprowadzania psa.
Nie wolno się zrażać, Trzeba być bardzo otwartym, bezpośrednim, kulturalnym, grzecznie rozmawiać ze
starszymi. Wiadomo, że obcej dziewczyny nikt nie przyjmie.
Ty musisz mówić, że szukasz pracy. Nawet koleżankom- może jest jakaś bogatsza, która by Cię poleciła swojej babci.
Powoli społeczeństwo bardzo się różnicuje i nastoletni pracownicy będą poszukiwani. Mów, opowiadaj, że możesz wieczorami posiedzieć przy dziecku za niewielką opłatą. Jeśli się dobrze uczysz, to możesz udzielać korepetycji. Wystarczy zacząć, być dobrym i tanim, a potem jeden poleca drugiemu.
Nie wolno narzekać, szczególnie, jeśli jest się zdrowym. Możesz iść do bagetej dzielnicy domków i oferować zamiatanie liści, które się niedługo pojawią. A może prace w ogrodzie, np koszenie
trawy.
Pamiętaj, że nie ma się czego wstydzić. Najgorsze początki, a gdy coś się uda, to potem już pójdzie!!!
Więcej listów: