Mieszkam z mamą i babcią. Nigdzie mnie nie chcą puścić, nie mogę nikogo zaprosić, bo każdego krytykują. Podsłuchują moje rozmowy. Nie mam swojego pokoju, otaczają mnie tylko zkazy, a mama miewa wybuchy szału. 16-latek
Współczuję Ci, bo to są problemy zupełnie od ciebie niezależne. Tym bardziej, gdy wokół widzisz tyle rozpieszczonych rówieśników mających świetne warunki i zbyt dużą często swobodę.
Zapewniam Cie, że takich osób też jest mnóstwo- które nie mją własnego pokoju, spokoju, zaufania.
Bardzo, bardzo trudno będzie przekonać Twoje kobiety, by coś zmieniły. One ze wszystkich stron słyszą, jak trudno w dzisiejszych czasach wychować porządnie chłopaka, słyszą o różnych zagrożeniach i boją się o Ciebie. Możesz być pewien jednego, że obu kobietom bardzo, bardzo na Tobie zależy i czują się za Ciebie odpowiedzialne!
Znam wiele rodzin, które za bardzo zaufały swoim dzieciom i jednak te dzieci przesadziły, wpadły w nałogi, w złe towrzystwo, a z tych problemów bardzo trudno się wydostać. Ci rodzice tak bardzo chcieliby teraz cofnąć czas i mieć jeszcze jedną szansę...
Zapytaj kiedyś mamy spokojnie, czy nie można by urządzić jakiegoś przemeblowania, byś miał albo swój pokój, albo jakiś wydzielony kącik.
Próbuj z mamą dużo rozmawiać, opowiadać, czasami pytać, dlaczego jest tak negatywnie nastawiona.
Gdy zaczniesz naukę w nowej szkole, zapisz się na różne kółka, zajęcia dodatkowe, by w miarę dużo przebywać poza domem. Gdy jakaś lekcja przepadnie, spędź ten czas z przyjaciółmi.
Możesz szukać wsparcia u mądrej wychowawczyni lub szkolnego psychologa, pedagoga. Może ktoś z nich przekonałby mamę, że nie mozna życia opierać tylko na zakazach i braku zaufania.
Teraz bardzo poplularne są umowy. Możesz mamie powiedziec, że gdzieś czytałeś, że rodzice z nastolatkiem spisują "umowę", gdzie jest jasno określone, jakie dziecko ma obowiązki i jakie prawa.
Jeśli niczego nie da się zmienić, to i tak czas pracuje na Twoją korzyść. Każdy dzień przybliża Cię do pełnoletności. Co prawda w ten dzień nie będziesz jeszcze samodzielny finansowo, ale już będziesz sam odpowiadał za swoje czyny. Narazie mama ma świadomość, że cokolwiek byś narozrabiał, to ona jest za to odpowiedzialna.
Jest jeszcze taka metoda, że się niby opowiada o innych, że ich rodzice zrobili to lub tamto. No rodzice Krzyśka powiedzieli, że w czasie wakacji może wracać do domu o 21.30, ale musi podpisać, że nie spróbuje nigdy piwa ani papierosów. Albo że jakiś inny chłopak ma w czasie wakacji dbać o kilka spraw
porządkowych w domu, a jeśli wszystko zrobi, ma całkiem wolne popołudnia. Obiecał rodzicom, że nie zawiedzie ich zaufania.
Możesz opowiadać, że jacyś rodzice oświadczyli synowi, że mu ufają, że wzamian on będzie uczciwy, że będzie szczerze opowiadał, jak przeżył dzień.
Najgorsi są włóczący się chłopcy, którzy nie mają co robić. Nuda to najgorszy towarzysz młodzieży. Mama i Babcia nie cchą Cię widzeć w takim towarzystwie.
Nie mogę na podstawie listu odpowiedzieć Ci, co robic, gdy mama szaleje. Taki szał oznacza zawsze rozpacz, że ona z czymś sobie nie radzi, głównie z sobą. Musisz sam wyczuć, czy lepiej wtedy zejśc jej z oczu, czy milczeć, czy dyskutować, czy rozsmieszyć.
A może gdy mamie przejdzie to powiedz jej, że nie lubisz tych ataków, że one Cię martwią i przerażają.
Za trzy lata skończysz szkołę.Jeśli dalej będzie źle albo coraz gorzej, to trzeba będzie wziąć odpowiedzialność za swoje życie.
Próbuj rozmawiać, próbuj mamę "rozbrajać", czyli stosuj coś, co ją rozśmiesza. Nie ma sensu walka, grzecznoscią, uśmiechem, serdecznością da się o wiele więcej załatwić.
Szukaj sposobu na swoje kobiety, by pojęły, że przybywa Ci lat. Jednocześnie pokazuj, że można na Tobie polegać, pokazuj, że wyrastasz na odpowiedzialnego faceta!!!!
Więcej listów: