Mój ojciec jest strasznym alkoholkiem. Mama już poważnie myśli o rozwodzie. Martwię się o nią, bo przecież rozwód jest grzechem. Co ja mam robić? Zmartwiona
Rozwód nie jest grzechem! Mało tego, jeśli ktoś jest alkoholikiem i tak trudno z nim wytrzymać, to nawet mu się pomaga rozwodem! Bo cały ciężar życia spadał na mamę. A gdy będzie po rozwodzie, to tato wreszcie będzie sam za siebie odpowiedzialny. Niektórzy alkoholicy muszą spaść na dno,
żeby się odbić. Niektórzy dopiero po rozwodzie "budzą się", zaczynają się leczyć, próbują coś naprawić.
Rozwód nie jest grzechem. To uporządkowanie spraw z człowiekiem, który nie dotrzymuje przysięgi małżeńskiej, który nie wywiązuje się z obowiązków. Zresztą, to jest decyzja mamy. Dopiero gdyby mama związała się z innym mężczyzną to byłby grzech i nie mogłaby przystępować do sakramentów.
Rozwód porządkuje tylko sprawy finansowe, majątkowe, a w obliczu Pana Boga jest się małżeństwem na zawsze. Tylko z powodu alkoholizmu nie da się z niektórymi już dalej żyć, stąd te rozwody, które nie rozwiązują sakramentu małżeństwa.
Są takie pary, które po paru latach od rozwodu znowu zaczynają wspólne życie, bo dopiero wtedy niektórzy idą po rozum do głowy.
Więcej listów: