Poczas każdej awantury moi rodzice wypominają sobie dawne sprawy. Oskarżają się wzajemnie, nie potrafią sobie wybaczyć. Co zrobić, by sobie wreszcie wybaczyli nie wspominali zła? Zmartwiony Syn
Dorośli ludzie są bardzo ciężcy do przekonania. A jeśli jeszcze rady udziela im młody chłopak, do tego syn, to mogą nie chcieć słuchać. Oczywiście, próbować możesz. Ale jest coś, co jest też tajemnicą małżeństwa. Że oni mogą sobie stare sprawy wypominać, zrzędzić na siebie, a gdzieś tam, podskórnie nie potrafią żyć bez siebie. To wypominanie to tylko takie gadanie. Jest ono ciężkie dla otoczenia, a oni mają taki styl życia i już.
Powinieneś dużo czytać, bo od czasu do czasu są artykuły o wybaczaniu. Wtedy taki artykuł podsuń rodzicom. Wspominają osoby, które przebaczyły stare winy, że dopiero wtedy odczuły pełną ulgę. Jak długo pamiętamy zło, nie przebaczamy, to jakbyśmy dalej w tym tkwili, poczucie krzywdy trwa. A gdy się w głębi serca przebaczy, to samemu odczuwa się ulgę. Dlatego obojgu byłoby lżej, gdyby sobie
przebaczyli i zaczęli tak zwane "nowe życie".
To może być dla Ciebie takie męczące, a oni tak sobie gadają, trochę z nudów, trochę z braku innych kłopotów, bo gdyby pojawił się prawdziwy problem, to pewni by go razem rozwiązywali.
Ale moŻe też być inaczej. Ludzie po latach zmieniają się, niektórzy mają się dosyć. Ale trwają, bo przysięgali przy ołtarzu, trwają, bo tak są wychowani, takie uznają zasady, bo są przywyczajeni, bo łączy tysiące drobiazgów. Tylko od czasu do czasu muszą dać upust złości i sobie pokrzyczą. Jeśli jedno drugiemu coś zarzuca- to w sumie bilans wychodzi na zero.
Wniosek:
Możesz kiedyś powiedzieć, ze słyszałaś o wielkim spokoju, ktory spada na tego, który przebacza, odcina się od przeszłości i zaczyna od nowa.
Nie oceniaj rodziców, bo jak mówi przysłowie "samemu nudno, w dwójkę trudno", a Twoi rodzice już sporo lat razem przeżyli i sami decydują, jaki styl życia wybierają.
Więcej listów: