Mój tata łatwo traci cierpliwość. Uważa, że zawsze ma rację. Jest ironiczny wobec mamy i nas, córek. Wobec innych jest miły, kulturalny, ujmujący, aż nam go zazdroszczą. Powoli tracę cierpliwość i nie wiem, co robić! 16-latka
Nie zmienisz ojca. Sądzę, nie zdaje sobie sprawy z tego, jak go odbieracie. Mało kto ma świadomość własnych wad. Może jemu samemu jest trudno okazywać serdeczność, przyznać się do problemów. Ma może jakieś złe wzory ze swojego domu. Nie pojmuje kobiecej wrażliwości, myśli, że potrzebujecie mocnej osobowości, że jako jedyny mężczyzna w Waszym "stadzie" musi być oschły i twardy?
Pod tą oschłością kryje się miłość. Wielu mężczyzn nie potrafi wylewnie okazywać uczuć.
Powoli, bez lęku zacznijcie ojca pytać spokojnie, po co tyle nerwów, po co taka "gra" Zapytaj go może kiedyś, które z jego zachowań jest prawdziwe- przy Was, czy przy obcych. Widząc tak ostro wady taty, przemyśl też własne. Wiadomo, że przy obcych staramy się dobrze wypaść, każdy nakłada jakąś maskę, robimy to podświadomie.
Polecam "Dziecko piątku" Musierowicz. Tam jest ojciec, który nie potrafi porozumieć się z własnym dzieckiem. Takich mężczyzn jest sporo. Temat wad rodziców pojawia się też wyraźnie w ostatnich powieściach "Jeżycjady". Nie patrz na ojca jak na tyrana, tylko jak na człowieka, który ma kłopoty z wyrażaniem emocji i uczuć. Każdy, kto krzyczy, ma problemy z sobą. Możesz zawsze spokojnie prosić, by tata wyraził konkretnie, o co chodzi, gdy wyraża się złośliwie. Tłumacz, że możecie dyskutować. Rodzicom trudno pojąć, że dzieci dorastają, a dzieci wady rodziców widzą wyolbrzymione! Ludzie mają wady, nikt nie jest doskonały, a Ty za kilka lat opuścisz dom, może wyjedziesz już na studia. Rodziców się kocha takimi, jacy są, a może cierpliwością, szczerością, humorem da się jakoś zmienić Wasze relacje.
Więcej listów: