Naprawdę nie potrafię już wytrzymać z moją mamą! Cały czas się kłócimy. Ona, ponieważ jest starsza, ma ZAWSZE rację, a kiedy się myli, nawet nie potrafi mnie przeprosić. Z góry stawia się na uprzywilejowanej pozycji... Wykończona
Rozumiem - jest moją mamą, ale mogłaby mnie inaczej traktować, wytłumaczyć coś, zamiast mówić nieustannie- "nie, bo nie". Nie mogę mieć nawet swojego zdania, bo zaraz twierdzi, że pyskuję, że jest mądrzejsza i ja nie mam nic do gadania. Kiedy rozmawia z kimś innym, ja nie mogę się nawet wtrącić, bo to nie jest moja sprawa. Kiedy rozmawiamy, a ja wyrażę moje zdanie, twierdzi, że jestem bezczelna. Naprawdę, mam naście lat i nie muszę być dokładnie taka jak ona! Nie jestem też małą dziewczynką, której można nieustannie rozkazywać! Bardzo kocham moją mamę, ale nie potrafimy się zrozumieć. Co mam zrobić?
Wykończona
Żeby pomóc, musiałabym Ciebie i mamę poznać, a to jest niemożliwe. Bo z Twojego listu wynika, że mama jest bardzo władcza, nie uznaje żadnych partnerskich układów ani żadnych dyskusji. Taki model obowiązywał przez wieki i nic złego się przez to młodzieży nie stało. Mniej więcej pod koniec lat 60 XX wieku pojawły się partnerskie układy między rodzicami i dziećmi. Okazało się, że to jest bardzo złe. Rodzice nie moga być kumplami swoich dzieci. Niedobre są sytuacje skrajne, kiedy dzieci są wciąż traktowane z góry, z lekceważeniem. Ale może jeszcze gorsze jest zbytnie partnerstwo, bo wtedy dzieci nie mają żadnych kryteriów i bardzo brakuje im kogoś, z kim mogliby się spierać, nie mają się przeciwko czemu buntować. Nie mają się do czego odnieść, by budować coś nowego, własnego.
Nie mogę dać jasnej diagnozy Waszej sytuacji, bo Was nie widzę. Np liczy sie ton, jakim mówisz, liczy się cała mowa ciała, czyli gesty, mimika, ruchy. Każde słowo może brzmieć zupełnie inaczej, zależnie jak je wypowiemy.
Może mama uważa, że Ty potrzebujesz ostrego traktowania? Może ma jakiś powód? Może masz już jakieś wyskoki na sumieniu? Zastanów się, co by Twoja mama napisała o Tobie, o problemach z córką.
Wojna nie ma sensu. Przemyśl, jakim tonem mówisz, jakie obowiązki podejmujesz, może "rozmiękczysz" mamę i zaczniesz więcej pomagać, troszczyć się o nią? Czasami wiele córek pomaga matkom modnie wyglądać, doradzają w strojach, oglądają wspólnie programy dla kobiet itd.
Mama ma jakieś swoje powody, że tratuje Cię surowo. A precież obie się kochacie! Mamie bardzo na Tobie zależy i chce Cię jak najlepiej przygotować do życia. Wyciągnij do niej rękę i nie walcz, tylko szuakj drogi do mamy. Nie mogę pomóc, bo Was nie widzę w akcji, więc wykorzystaj te kilka wskazówek.
Więcej listów: