Mam młodszą o rok siostrę. Czuję, że oddalamy się od siebie, bo ciągle się kłócimy. Wiele razy płaczę, bo nie radzę sobie z tym, a ona ma gdzieś moje słowa i czyny. Ona nie chce tego zmieniać. Co robić? Zdołowana 14- latka
Tak to nielogicznie w życiu bywa, że ranimy tych, których kochamy. Łatwo być miłym dla obcych. Najtrudniej dla najbliższych. Siostra też przechodzi hormonalną burzę okresu dorastania. Może byłyście tak złączone, że ona odczuwa gwałtowną potrzebę samodzielności. A może na Tobie wyżywa swoje żale i stresy. Traktuj kłótnie jako wymianę zdań i opinii. Nie pouczaj jej, tylko mów, jakie masz zdanie, podkreślaj, że ona może mieć inne. Pytaj jej często, co sądzi o tym, czy o tamtym. Radź się jej w jakiś sprawach, opowiedz o kłopotach. Opowiadaj i naciągaj ją na opowieści. Ale tylko słuchaj, nie komentuj, że coś jest głupie, dziecinne. Mów jej, co czujesz, że Ci przykro, że smutno, że zdarzyło się coś śmiesznego. Idźcie razem na zakupy, szukaj jakiś neutralnych tematów, na które można pogadać. Nie rozmawiaj z nią z pozycji starszej siostry, bo ta róznica już prawie nie istnieje. No i sporo dobrego humoru, żartu, śmiechu z samej siebie też się przyda. Wiele dziewczyn przechodzi przez ten przykry okres, ale on się powinien skończyć. Życzę Wam tego.