Jestem koszmarnie nieśmiała! Nie lubię nawet rodzinnych obiadów! Czerwienię się na widok chłopców, a nawet pewnego księdza. Popadłam w zniechęcenie. Nie pomagam mamie. Koszmar i nie wiem, jak z niego wyjść. Załamana
Odwróć uwagę od siebie. Przestań się bez przerwy oceniać i obserwować. Jeśli będziesz nagle czerwona, udawaj, że tego nie wiesz, a jak ktoś Ci zwróci uwagę, to się śmiej! Od tego zacznij!
Rusz się chociaż w domu! Nie licz, że mama rozczuli się nad Tobą, jeśli zostawiasz ją samą z wszelką pracą, a silna z Ciebie dziewczyna! Rusz się dzisiaj! Zrób coś w domu! Wyręczaj mamę. Będzie się tak cieszyła i w ten sposób zyskasz pierwszą przyjaciółkę! Sama poczujesz się inaczej. Przygotuj sobie wszystkie rzeczy do szkoły, zrób porządek! Przy okazji posprzątaj dużo w mieszkaniu. Możesz też gotować czy piec.
Jesteś cała zapatrzona w siebie!!!! Taki ksiądz nie zwraca uwagi na dziewczyny, a jeśli nawet, to go to cieszy i śmieszy!!!!! Nic więcej! On podczas mszy jest tak blisko Boga, a Ty myślisz o sobie!
Pomagaj w przygotowaniach do rodzinnych obiadów, zgłoś się do zmywania, byś nie musiała tyle siedzieć przy stole. Jeśli nie chcesz rozmawiać, idź do kuchni, tam zawsze jest co robić.