Mój tato ostatnio coraz częściej jest pijany i trudno z nim wytrzymać. Wciąż krzyczy, wszystko go denerwuje. Kiedy jest trzeźwy, to jest fajny. Martwię się. Byłby to problem, gdyby nas bił po pijanemu. Wiem, że u niektórych tak jest. Mała
Masz rację, że tato ma problem ze sobą. Dorosłym zdarza się, że przed problemami uciekają w alkohol. Wtedy przez chwilkę mają wrażenie, że problem znika, ale potem wraca i to w nadmiarze. Wstyd im i potem piją jeszcze więcej, by zagłuszyć wyrzuty sumienia. Złość na siebie samych zamieniają w złość na innych. Są to potem chorzy ludzie, ale rzadko dają sobie pomóc. Męczą siebie i bliskich. To tragedia bardzo, bardzo wielu rodzin. Możliwe, że i u Was to się zaczyna. Dziecko nic tu nie pomoże. Osoba pijąca nie myśli logicznie, czasami szantażuje rodzinę i wmawia, że gdyby byli lepsi, to by nie piła. To nieprawda.
Nie bardzo mogę pomóc, bo to problem taty, a nie Twój. Jedyne co możesz zrobić, to szukać każdej okazji do radości, nie dać się wciągać w żadne szantaże, być radosną, gdy to możliwe, starać się nie przejmować, na ile możesz. Możesz kiedyś trzeźwemu tacie powiedzieć, że bardzo Ci przykro i ciężko, gdy jest pijany.