Moja starsza, już prawie dorosła przyjaciółka zaczęła chodzić z dziwnym chłopakiem. Jest nerwowy, robi sceny, załamuje się, straszy, że coś sobie zrobi. Wszystko przez jego mamę, która go sama wychowywała i nie darzyła uczuciem. Przyjaciółka ciągle go pociesza, zapewnia o uczuciu, a mi się to wydaje niedobre. Przyjaciółka
Przyjaciół ma się po to, by mówili prawdę w oczy, także wtedy, gdy nie jest ona miła. Możliwe, że przyjaciółka Cię nie posłucha, ale kropla drąży skałę i powtarzaj to, co widzisz- że chłopak jest zaborczy, niedojrzały, egoistyczny. Opisany chłopak z pewnością ma niską samoocenę. Ale jednocześnie nie jest tak, że o wszystko należy obwiniać mamę. To tak zwany tani psychologizm rodem z amerykańskich filmów. Bo są ludzie, którzy mają za sobą bardzo trudne dzieciństwo, a jednak nie rozczulają się aż tak nad sobą.
Przyjaciółka powinna się zastanowić, czy ten chłopak nadaje się do tego, by z nim iść przez życie. Czy to nie jest typ histeryka, który ciągle potrzebuje wsparcia, który chce, by wszystko kręciło się wokół niego, który
komplikuje najprostsze sprawy. Można się z kimś takim przyjaźnić, kolegować, ale warto się setki razy zastanowić, czy się chce z tak słabą psychicznie osobą założyć rodzinę. Problem polega na tym, czy on
jest dojrzały i odpowiedzialny. Bo może uznał, że z powodu złej matki ma teraz prawo do końca życia użalać się nad sobą. Doradzaj, by się z nim ewentualnie przyjaźniła, ale nic więcej.
Więcej listów: