Mam przyjaciółkę, której mama nie chce nigdzie puszczać, musi siedzieć w domu. Idziemy do niej, wołamy ją, a ona nie może wyjść. Nawet do szkoły musi chodzić polną drogą, inaczej niż my. Niektórzy jej dokuczają, ale ona nie gniewa się. Jest jakby bez honoru. Chciałabym jej pomóc.. 13-latka
W Waszym wieku coraz ważniejsze są relacje, kontakty z rówieśnikami. Z jakiś powodów rodzice uczą jej nieufności, podejrzliwości, dają sporo zakazów. A ona chce mieć koleżanki za wszelką cenę i dlatego pozwala sobie na dużo.
Moje rady:
1. Nie można się wtrącać do zakazów rodziców. Ale delikatnie można od czasu do czasu próbować- iść pod jej dom, zapraszać ją na spacer, na piłkę, na rower. Jeśli jej nie puszczą, to może kiedyś zaprosisz ją i Twoja mama zadzwoni do jej mamy i poprosi o pozwolenie?
2. Jeśli koleżanki jej dokuczają, to wystarczy stanąć w jej obronie i to mocno. Odezwać się głośno, by dały jej spokój, by przestały głupio i prymitywnie mówić.
4. Jeśli koleżanka odczuje, że ma w Tobie oparcie i może jeszcze w kilku dziewczynach, to się poczuje pewniej?
5. Ja nie mam przekonania, czy ona jest bez honoru. A może potrafi dobrze przebaczać? To jest też potrzebne w życiu. Młodsze nastolatki często przesadzają, gadają bzdury, których do końca nie rozumieją. Więc może Twoja koleżanka czuje, że nie powinna się gniewać? To wcale nie jest dobrze, jeśli ktoś nie potrafi przebaczać, jest mściwy i pamiętliwy. Ona z pewnością taka nie jest.
6. Ja nie jestem pewna, czy chodzenie polnymi drogami jest bezpieczniejsze. Dla mnie raczej nie. Wymyślaj różne okazje, by koleżankę zapraszać na spacer, urodziny..
7. Domyślam się, że Ty jesteś dziewczyną o mocnym charakterze, rodzice dają Ci dużo wolności, a Ty potrafisz z niej korzystać. Ale pamiętaj, że każdy człowiek jest inny. Ona może być bardzo delikatna, niepewna, przebaczająca. Powinniśmy innych ludzi tolerować z ich wadami i zaletami.
Inni nie mają byc tacy jak my. Koleżeństwo polega też na tym, by się uzupłniać. Dlatego możesz jej czasami bronic, czasami próbować wyciągnąć ją z domu. Ale nie buntuj jej. Do dorosłości macie jeszcze trochę czasu. Powoli i tak koleżanka będzie coraz więcej poza domem, bo szkoła i inne zajęcia zajmować będą coraz więcej czasu....
8. Pojęcie honoru nie jest jednoznaczne- co jedną osobę bardzo rani, to druga nawet nie odczuwa jakoś coś złego.
Mam nadzieję, że powolutku da się koleżankę ośmielać, zabrać głos w jej obronie, zapraszać ją w różne miejsca i nie buntować, nie robić afery, jeśli jej nie puszczą....jeśli ona się boi, to rozmawiajcie o tych lękach, tłumacz, że siła człowieka tkwi w jego umyśle...
Gratuluję, że jesteś taką dobrą i troskliwą koleżanką.
Więcej listów: