nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 06.03.2009 19:16

Indywidualistka

Jestem inna niz reszta klasy. Kiedyś mi to nie pprzeszkadzało. Stylu nie zmienię, bo mam swoją muzykę, modę, literaturę. Ale zaczyna mi coraz bardziej doskwierać samotność. Marzę o prawdziwe przyjaźni, a tymczsem jestem samotna... Gimnazjalistka

Jesteś madrą, niebanalną dziewczyną. Idziesz trochę pod prąd. A to jest dla gimnazjalistów bardzo trudne do przyjęcia. Gimnazjalisci są absolutnie nietolerancyjni- czasami większość klasy ubiera się w jednym stylu, czesze, słucha tego samego. Być sobą w takiej społeczności jest bardzo trudno. Dlatego przyjmij moje gratulacje.
Sprawa przyjaźni jest lekko przereklamowana. Taka moda, kolejna zresztą, że trzeba mieć kogoś do zwierzeń, kto zrozumie. Pozostaje pytanie- a kto będzie słuchał? Bo nastolatek to człowiek niesamowicie skupiony na sobie.Nawet Ty- tak oryginalna, głęboko związana z Bogiem- nie potrafisz się z tego wyrwać. Nic tylko zastanawiasz się, co inni o Tobie myślą, a sama siebie oceniasz za surowo.
Hej, jesteś Dzieckiem Bożym, wybranym, jedynym i niepowtarzalnym, więc to już powód, by mieć dobry humor!!! Bądź sobą, zachowuj się dalej tak, jak Ci pasuje. Przyjmij siebie i innych z ich słabościami. Wszyscy jesteście w najtrudniejszym etapie rozwoju i radzicie sobie z tym lepiej lub gorzej.
Moja rada:
1. Przełam się, podchodź do ludzi i słuchaj. Czasami postaw jakieś pytanie, podejdź do osoby, która ma smutną minę, która przeżyje gorszy dzień.
2. Bądź dumna z tego, że nie utraciłaś łaski wiary.
3. Nie musisz rozumieć głupawych żartów rówieśników. Ale nie zachowuj się na zasadzie, że przepraszasz, że żyjesz...Niech oni widzą, że może ktoś być inny, a jednocześnie zadowolony z życia, radosny
4. Człowiek jest istotą społeczną, w którymś momencie pojawia się potrzeba przyjaźni, miłości, szczerej rozmowy....obawiam się, że szkole może być narazie trudno. Jesli mieszkasz w sporym mieście, to może poszuaksz, w której parafii jest dobra grupa młodzieżowa? Uważam, że w każdym tkwi potrzeba dobra. Ale ponieważ każdemu z Was zależy teraz na opinii innych, więc każdy przybiera jakąś maskę, bezwzględnie podporządkowuje się modzie, ukrywa własne marzenia, swoje kompleksy i tak to trwa... Jestem więcej niż pewna, że jeszcze znajdziesz tę słynną pokrewną duszę, a może nawet kilka- bo czasami z jedną osobą dobrze się gada, z inną śmieje, z inną ma się podobne hobby.
Najwiekszy błąd nastolatek to idealizowanie przyjaźni, złudzenie, że poznacie jakieś swoje odbicie o takim samym spojrzeniu na świat. Pojawią się fascynacje różnymi osobami i zawody. Dlatego najpierw musisz uwierzyć w siebie, polubić siebie, akceptować, znać swoje atuty. Nigdy nikomu nie schlebiaj, ale wypracuj w sobie taką życzliwość dla ludzi, otwarcie na świat, na ludzi. "Miłości ludzkiej stacyjka uboga, kochać człowieka, by zdążyć do Boga" Dobra metoda to odwrócenie uwagi od siebie i skupienie się na innych. Może zaangażujesz się w jakiś wolontariat, może wakacyjny wyjazd na dni skupienia, na pielgrzymkę, rekolekcje? Wiosną pojawią się na portalach ogłoszenia i wiem, że podczas takich wyjazdów młodzież zawiera wielkie przyjaźnie trwające potem latami....




Więcej listów:






















zadaj pytanie...












« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..