Dziewczyna, która jest moim wrogiem nagadała o mnie jakiś głupot i teraz inna koleżanka obraziła się na mnie, bo jej uwierzyła. Jestem całkowicie niewinna, a zostałam odrzucona. Jak to załatwić? Pokrzywdzona
Najlepiej byłoby doprowadzić do konfrontacji, czyli tak wykombinować, by obie dziewczyny- wróg i przyjaciółka stanęły razem i wtedy wygarnąć wrogowi, że skłamała. Ale znam życie i wiem, że bywają tak bezczelne osoby, potrafiące kłamać w żywe oczy, idą w zaparte.
Dlatego może być i inne wyjście. Napisz koleżance list. Spokojny, logiczny, w którym nie będziesz niczego oceniać, tylko przedstawisz fakty.
Pomyśl też, czy nie masz jakiś świadków, którzy by jakoś zaświadczyli, że tamta dziewczyna skłamała.
Jeśli nie, to prosto napisz, ze nie potrafisz obronić się przed obmową, ale nawet w prawie jest taki przepis, że nie trzeba udowadniać swojej niewinności, tylko udowadnia sie winę. A jakie dowody ma tamta niedobra dziewczyna na swoje kłamstwa.
Pomysl, czy dziewczyną będąca Twoim wrogiem już nie robiła jakiś afer. To będzie dobry argument, że nie warto jej ufac.
Pomalutku pozbieraj argumenty na swoją niewinność. Najlepiej wypisz je w punktach. W klasach na ogół wszyscy wiedzą, kto kogo nie lubi, więc przyjaciółka dobrze powinna wiedzieć, że to może być kłamstwo... Nie napisałaś, ile masz lat. Bo, niestety, dziewczyny dosyć długo, nawet do końca gimnazjum, lubią być złośliwe, walczyć ze sobą, robić afery. Dlatego polecam, byś się nie mściła na swoim wrogu. A może ją zaskoczysz i spróbujesz z nią zawrzeć zawieszenie broni? Może podejdziesz i powiesz, że jesteśćie coraz starsze i chyba czas skończyć z dziecinnym zachowaniem i warto się pogodzić? Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że to rozwiązanie może być zbyt trudne, bo świeże rany zawsze bolą. A puszczanie o kimś plotek to bardzo przykra sprawa. Ale i tak Ty się nie mścij, nie nazywaj jej nawet wrogiem, nie wygaduj na nią niczego, bo znam życie i jestem pewna, że zawsze ktoś jej o tym doniesie. Napisz maila, próbuj poprosić przyjaciółkę o rozmowę i wyjaśnij, że zostałaś skrzywdzona. Prawda na ogół wychodzi na wierzch.
Więcej listów: