nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 19.07.2008 22:48

Wyśmiewanie tuszy

Mam nadwagę. Brat przyjaciółki nieraz mi dokuczał, a ja się śmiałam. Mówił, że podziwia mnie za to. Ale teraz trudno się śmiać, jeśli dokucza mi w grupie osób i to w przykry sposób. Już sama nie wiem, jak reagować. Zmartwiona

Bywają chłopcy bardzo gruboskórni, zupełnie pozbawieni wrażliwości. Ale to ich nie usprawiedliwia. W sumie dobrze byłoby poprosić przyjaciółkę, by wyjaśniła bratu, że są granice żartu. Ale może nie chcesz tego robić.
Wtedy widzę dwa wyjścia:
1. Co jakiś czas spokojnie i poważnie mówić mu, że przekracza granicę kultury, że nie mówi nic śmiesznego. Ważne, by się przy tym nie śmiać, zlikwidować żart, spojrzeć na niego z lekką pogardą, zdumieniem, powiedzieć, że dziwi Cię jego brak obycia w towarzystwie, że są żarty na żenującym poziomie i on ten poziom reprezentuje, że jest monotematyczny i przez to nudny...
2. Można oddać mu to samo. Przyjrzyj mu się uważnie i znajdź w nim słaby punkt. Chłopcy też mają wiele kompleksów. Jeśli nawet jego wygląd jest idealny, to może mieć jakieś inne, ukryte kompleksy. No i uderz w niego z dużą złośliwością. To może być cokolwiek- wzrost, pryszcze, nawet kolor włosów, brak zarostu / schudnę, gdy ty się zaczniesz golić- to bardzo drażliwy problem chłopaków/, brak powodzenia u dziewczyn / schudnę, gdy mi przedstawisz swoją dziewczynę/. Kiedyś wybrałaś dobrą metodę, by się też z siebie smiać. Niestety, kolega okazał się gburem, zupełnie nie rozumie dziewczyn. Można stanąć, przyjrzeć mu się uważnie i powiedzieć radośnie- "popracuję nad swoją figurą, gdy Ty dojrzejesz, /gdy zmądrzejesz, gdy zrozumiesz istotę kultury..../ Nie daj się i szanuj się. Zyjemy w paskudnych czasach, gdy kult figury doszedł do absurdu.



Więcej listów:






















zadaj pytanie...













« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..