Moja przyjaciółka, z którą się ostro pokłóciłam znalazła sobie inną koleżanę. Spędzają razem bardzo dużo czasu, zapraszają mnie, ale ja za tamtą nie przepadam. Widzę, że powstaje nowa przyjaźń, a ja? Opuszczona
Ja rozumiem, że to bardzo przykre uczucie, gdy przyjaciółka zaczyna czuć się coraz lepiej w towarzystwie innej. Chociaż minęło już tyle lat od mojej młodości, to wciąż pamiętam, jak to jest.
Ale zapewniam Cię, że coś takiego zna każda dziewczyna i większość chłopaków. Nie można nikogo zmusić do przyjaźni.
Poza tym jest inna sprawa. Niedobrze, że dziewczyny w tych przyjaźniach we dwie są takie zamknięte. Wszędzie razem, nikogo do siebie nie dopuszczają. A to jest takie dziecinne, świadczy raczej o kompleksach. Gdy obserwuję po latach te wielkie przyjaźnie, to one jednak mijają w miarę, jak młodzież dorasta.
Radzę Ci, byś przełknęła tę porażkę, jakoś lawirowała, nauczyła się samodzielności i wykorzystała swobodę. Podchodź do różnych dziewczyn, twórz różne grupki, kombinuj jakieś wspólne mecze, zabawy. Uważaj, by nie kusiło Cię obgadywanie przyjaciółki, tylko bądź otwarta na świat i ludzi.
Za kilka miesięcy przekonasz się, że ta sytuacja będzie początkiem nowej przygody.Każdy człowiek jest ciekawy, jedyny i niepowtarzalny.
Więcej listów: