Marzenie o przyjaciółce

Dziewczyny mają coś takiego, że chcą się przyjaźnić we dwie. To jakby wstęp do małżeństwa, do wyłączności.
Tymczasem wierność obowiązuje w małżeństwie, tam obowiązuje wyłaczność, a przyjaciół powinno się mieć dużo. Dopóki dziewczyny tego nie zrozumieją, to są problemy. Bo to wcale nie jest najlepiej, gdy są takie dwie paużki- nierozłączki. Uznają tylko siebie i nikogo nie dopuszczają.

Zawsze radzę dziewczynom, by przyjaźniły się dużą grupą, a w jej obrębie wciąż z kimś rozumiały się lepiej. To nie jest zdrada ani nic złego. Z jedną się lepiej będzie gadało o nauce, z inną o szkolnych nowościach, z inną o serialach, z inną już na poważne tematy, z inną się dobrze wygłupia,
inna już intersuje się chłopakami....
Od 30 lat pracuję w szkolnictwie i zawsze to widze, jak bardzo dziewczynki chcą mieć jedną przyjaciółkę. A to wynika z lekkiego strachu przed światem. Tymczasem musisz sie stać pewna siebie, na przerwach podchodzić do różnych dziewczyn, podchodzić do tej grupy, gdzie będzie wesoło, nie
przejmować się, jeśli będą robiły głupie miny, czasami dobrze się wepchać na siłę.
W podstawówce miałam co jakiś czas inną przyjaciółkę, ale z tamtymi się nie obrażałam, bo to wszystko jest normalne, że raz mamy ochotę na częstsze kontakty z jedną, raz z drugą osobą. W liceum było nas cztery, a oprócz tego mnóstwo koleżanek.
O przyjaźń się nie pyta. Po prostu ma się ochotę spędzać razem przerwy, potem się dzwoni do siebie, zaprasza, razem gdzieś idzie. Dobrze, jeśli można sobie szczerze powiedzieć, nawet skrytykować i nikt się nie obrazi.
Pomyśl, czy nie zaprosiłabyś do siebie kilka koleżanek na jakieś spotkanie? Jeśli któraś ma psa, to można razem z nim wychodzić, gdy zrobi sie ciepło, mozna mówić się na grę w piłkę, na rowery....itd.
Próbuj, pamiętaj, że przyjaźń to nie tylko zwierzanie, ale wspólne dorastanie, wspieranie się, kłótnie, umiejętność przebaczania, wzajemne uczenie się różnych zachowań....


Więcej listów:

zadaj pytanie...