Mam 13 lat. Ze znajomymi byłam na ognisku. Wszyscy pili piwo. Odmówiłam, bo źle bym się czuła wobec rodziców, wobec siebie. Przyjaciólka, która się zarzekała, że nie będzie pić, nie odmówiła. Głupio mi teraz.
Gratuluję silnej woli! Wiele osób na Twoim miejscu nie wytrzymałoby i chociaż piwo nie smakuje, chociaż czują się potem podle /jak ta przyjaciółka/ to ulegają, by czasem ktoś ich nie wyśmiał. Twoją odmową udowodniłaś, że nie trzeba się bać wyśmiania. Nikt się z Ciebie przecież nie śmiał! Nikt Ci nie dokuczał. Sprawa jest prosta, bo pokazałaś, że masz silną wolę i inni to uszanowali. A Ty zamiast czuć się świetnie z tego powodu, to zadręczsz się zupełnie niepotrzebnie. Jeśli ktoś z pijących chwali się tym wśród znajomych, to jest to tylko zagłuszanie wyrzutów sumienia. One tam stukają w głowie, więc by je zagłuszyć wmawia się sobie i innym, że było super. A przecież bez piwa było dobrze i Ty jesteś tego przykładem. Dorosłość trwa tyle lat, po co sięgać teraz po to, co ani zdrowe dla nastolatka, ani dobre, a jeszcze jest jakąś zdradą wobec rodziców mających zaufanie do dziecka. Twoja postawa powinna zaimponować innym. Podczas nastepnego spotkania będzie Ci już być łatwiej, bo będą wiedzieć, że Ty nie pijesz! Gratuluję i jestem ciekawa, czy są osoby, które bywają na młodzieżowych spotkaniach i potrafią odmówić piwa. Może się odezwą? A może będziesz szukała takiego towarzystwa, które potrafi się bawić bez piwa?