Umarła moja ukochana papużka. Co robić, by -wspominając ją- tak bardzo nie cierpieć? Osamotniona
Nie da się uniknąć cierpienia! Ono należy do życia. Jeśli jest powód do smutku, należy się smucić! To zupełnie normalne, że przywiązujemy się do naszych zwierzątek i potem cierpimy, gdy chorują, gdy już ich nie ma. Tłumienie smutku nie ma sensu. Ale każdy doświadczony człowiek może Cię zapewnić, że czas leczy wszelkie rany. Dlatego powoli wspomnienia o papużce staną się bardziej ciepłe i mniej bolesne. Już teraz zamiast rozdrapywać rany, ciesz się, że ją miałaś, że byłaś dla niej dobra, że ona Ci tyle radości dała, a Ty się nią dobrze opiekowałaś. Czyli należy o tej sytuacji myśleć pozytywnie!Niektórzy bojąc się tego właśnie cierpienia rezygnują z posiadania kolejnych zwierząt, inni przeciwnie- szukają następnego, by obdarzyć go czułością.