Jestem rozdarta, bo mama ciągle mnie krytykuje, pilnuje, bym wyglądała skromnie, nie malowała się, nie chodziła modnie ubrana, nie miała wygórowanych marzeń. A drugiej strony programy, które przekazują zupełnie inne treści. Nie akceptuję swojego ciała, ani siebie, z chłopakami nie mam szczęścia. Ostatnio pojawił się sympatyczny chłopak, ale zabrakło chemii... Licealistka
Mam wrażenie, że stałaś się ofiarą z jednej strony kultury masowej, która Ci wmawia, że ważny jest tylko ktoś wyjątkowy, kto zaistnieje najlepiej w tv. Z drugiej strony mama w dobrej wierze ściąga Cię na ziemię i jest może zbyt surowa. Tymczasem warto wybrać złoty środek i po prostu bawić się modą, ale z poczuciem humoru i dobrego smaku, a przede wszystkim należy cieszyć się życiem. Nie przesadzaj z brakiem akceptacji ciała, bo się o tym w różnych głupkowatych programach nasłuchałaś. Jesteś jaka jesteś, dbaj o siebie, ale z poczuciem humoru, bez histerii. Nie dziwię się, że jesteś ostatnio bez humoru. Bo Ty chcesz nie wiadomo czego. Oto świetny chłopak potraktował Cię fantastycznie, ale Ty oświadczasz, że nie było chemii. Znowu słyszę w tym echo programów i artykułów w kobiecych pismach. Chemia to coś bardzo krótkotrwałego, nie ma nic wspólnego z miłością. Oczywiście, rozumiem, że w swoim wnętrzu odczułaś, że on nie jest dla Ciebie kimś odpowiednim, ale to też nie powód do rozpaczy. Jak każda dziewczyna w Twoim wieku marzysz o pięknym uczuciu. Ale znowu kultura masowa robi z tego uczucia bożka, serialowe bohaterki ani przez jeden odcinek nie są samotne, więc każda normalna dziewczyna czuje się przy nich beznadziejnie. Wniosek? Spokojnie i radośnie korzystaj z każdego dnia.
Przeszłość minęła, przyszłość nieznana, więc ze wszystkich sił ciesz się tym, co jest. Podnoś często głowę, spoglądaj w niebo i w szczyty drzew. Człowiek ma być jak drzewo- mocno zakorzeniony z codzienności, ale ma się piąć wysoko, ku Bogu, nie ma być tylko przyziemny.
Jesteś niezwykła. Ale nie przez urodę. Przez samo bycie człowiekiem, a do tego jeszcze Dzieckiem Bożym. Mama przesadza ze skromnością. Jesteś niezwykła, bo każdy człowiek jest jedyny i niezwykły. Naprawdę szkoda życia, szkoda każdego dnia na młodzieńcze dołki, z których należy szybko wyskakiwać.
Na smutki najlepszy jest wysiłek fizyczny, mocne zmęczenie - poćwicz, potrenuj, idź na siłownię, na tańce lub aerobic, może na pływalnię albo rzuc się w wir sprzątania. Ciesz się tym, co Cię spotyka każdego dnia.
Więcej listów: