W połowie gimnazjum zaczęłam psuć wszystko, co tylko było do zepsucia. Przestałam się uczyć, ściągałam, odpisywałam, kombinowałam. Teraz, w liceum czuję, jak wielkie mam braki! Przestałam chodzić do kościoła i tęsknię za Bogiem. Zepsułam relacje z rodzicami, czuję, że mi nie ufają.... Licealistka
Zacznij od porządków w pokoju- układaj wszystko przesuwając się od okna w kierunku drzwi i niech pokój lśni. To będzie wstęp do porządkowania życia.
Rozpisz dni na godziny- ile na porządki, ile na zadania i bieżącą naukę, ile na lektury, uwzględnij w planie czas na ruch. Zrób sobie szybko spacer, może jakieś zamiatanie podwórza, zmiatanie liści- ruch na powietrzu bardzo wskazany. Nic nie daje takiej radości, jak zmęczenie fizyczne! Jeśli macie psa, weź go na spacer. Nie planuj zbyt dużo, to musi być realne, ale też nie popuszczaj sobie za bardzo
Rodziców mocno raniłaś i skoro teraz nie potraficie rozmawiać, to zostaw rozmowy, tylko czynem, gestem i uśmiechem pokazuj, że jest już inaczej. Jestem pewna, że rodzice dosyć szybko zauważą zmianę.
To coś fantastycznego, że już teraz odczuwasz głód Boga. Przecież Jezus wciąż podkreślał, że przyszedł do chorych/ w tym chorych na duszy/, do grzeszników, no i bardzo krytykował faryzeuszy za ich obłudę. Jesteś tą zagubioną owieczką i możesz mieć całkowitą pewność, że Jezus zostawi 99 porządnych nastolatków, by Cię podnieść, a radość z Twojego powrotu będzie niesamowita. Zacznij sobie powoli czytać Ewangelie.
Niedziela nie jest czasem leniuchowania. To czas świętowania. Proponowałabym pójście na mszę. Stój sobie z tyłu, jak ewangeliczny grzesznik i kontempluj wszystko, co się dzieje na ołtarzu. Jezus jasno powiedział, że Bóg o wiele bardziej ceni sobie grzesznika, który stoi z tyłu i przeprasza za swoje czyny, niż "pobożnego" faryzeusza, którego pycha wprost nadyma. Wpisz w google księdza Pawlukiewicza. Jego kazania trafiają do młodzieży. Kalendarz to świetna sprawa. Przez całe liceum robiłam godzinowy plan nauki i ostro tego pilnowałam, taka dyscyplina bardzo mi potem w życiu pomogła.
Nie można zmieniać nagle wszystkiego. Wybieraj. Październik niech będzie miesiącem bardzo intensywnej nauki, samodyscypliny, planowania. Do tego pilnowanie porządku.
Poszukaj różańca. Nie módl się, jeśli to za trudne, ale połóż, powieś, trzymaj na widoku. Październik to miesiąc Matko Bożej. Dobry miesiąc na dobre postanowienia.
Więcej listów: